Przeczytajcie notkę pod rozdziałem.
Całowaliśmy się do czasu, aż zabrakło nam tchu. Aiden całuje cudownie. Chyba zmiękły mi kolana.
Chłopak złapał mnie za uda i podniósł tak, że oplotłam nogi wokół jego pasa. Ciągle całując niósł mnie do pokoju. Otworzył i zamknął drzwi, po czym położył mnie na łóżku. Zawisł nade mną i całował po szyi. Wplotłam ręce w jego włosy i rozkoszowałam się jego pocałunkami. Kiedy doszedł do dekoltu ktoś z impetem otworzył drzwi. Podnieśliśmy głowy, a w drzwiach stał Dylan. Kiedy zobaczył Aidena szybkim krokiem podszedł do łóżka i złapał go za szyję. Uniósł go do góry, popatrzył mu w oczy i rzucił o ścianę. Skąd ten dupek ma tyle siły?!
- Czy Tobie do cholery odbiło? - wstałam i chwiejnym krokiem podbiegłam do Aidena leżącego na ziemi. Na szczęście obeszło się bez krwi. Wstałam i podeszłam do Dylana, który z dumą stał i mnie obserwował. Zamachnęłam się i uderzyłam go z pięści w nos. Teraz nie obeszło się bez krwi. Chłopak złapał się za nos i spojrzał na krew spływającą z jego dłoni. Popatrzył mnie z tym swoim charakterystycznym uśmieszkiem. - Trzymaj się ode mnie z daleka i nie mieszaj się w moje życie! - krzyknęłam najgłośniej jak tylko mogłam. Stojąca na stoliku szklanka pękła. O'brien tylko się zaśmiał i wyszedł. Kiedy cała złość się ze mnie ulotniła, podeszłam do Aidena i pomogłam mu wstać. Na szczęście nic mu się nie stało i mogliśmy wracać do zabawy.
Wyszliśmy z pokoju i ruszyliśmy na kanapę. Siedziała tam nasza grupka. I Dylan przykładający papier do nosa. Zdziwiłam się i to bardzo, kiedy zobaczyłam Crystal na kolanach Posey'a.
- Hej, chciałbym Ci podziękować, bo to dzięki Tobie udało mi się zapomnieć o niej. Muszę lecieć. Trzymaj się. - Aiden pocałował mnie w policzek i wyszedł.
Dosiadłam się do reszty i patrzyłam wszędzie tylko nie na Dylana.
Crystal posłała mi 'co jest' spojrzenie. Zbyłam ją szybkim ruchem głowy.- Będę wracać do akademika. - rzuciłam wstając i ruszyłam do drzwi.
- Odprowadzę Cię. - o nie. Odwróciłam się i ujrzałam górującego nade mną O'brien'a. Popatrzyłam na niego morderczym wzrokiem ale nie odezwałam się. Nie uśmiecha mi się wracanie w nocy do akademika, kiedy jest w cholere ciemno. Rzuciłam szybkie 'cześć' i wyszłam nie czekając na Dylana.Nadal jest dupkiem.
Wyciągnęłam z mojej torebki słuchawki, po czym włożyłam je do uszu i włączyłam moją ulubioną piosenkę. Powoli idąc, nuciłam.
Nagle ktoś wyciągnął mi słuchawkę z ucha.- Możesz mnie nie ignorować? - spojrzałam na Dylana, zdziwiona jego wybuchem.
- Mogę, ale nie chcę. - odpowiedziałam obojętnie. Chłopak prychnął. Poczułam mocny uścisk na nadgarstku. Momentalnie się zatrzymałam. Dylan odwrócił mnie i przycisnął swoje usta do moich. Nieświadomie oddałam pocałunek. Kiedy zabrakło nam tchu odsunęliśmy się od siebie, a ja strzeliłam buraka. Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam przed siebie, zła, że się mu poddałam.
- Nie jesteś na mnie już zła? - spytał po chwili dotrzymując mi kroku.
- Odpieprz się O'brien. - syknęłam do niego. Po tym się już nie odezwał. Kiedy doszliśmy do moich drzwi, zaczęłam szukać kluczy.
- Cholera! - krzyknęłam, kiedy zdałam sobie sprawę, że nie mam kluczy.
- To cześć. - powiedział Dylan i odszedł.
Mówiłam już, że jest dupkiem?
- Co za dupek. - mruknęłam pod nosem, rozczarowana jego zachowaniem.
Usiadłam na parapecie i wyciągnęłam nogi. Patrzyłam przez okno, aż odpłynęłam.***
Rozdział troszkę zawaliłam. Przepraszam.
Jeśli macie jakieś pomysły na kolejne rozdziały, to jestem otwarta na propozycje.
Mile widziane dramy XD
Poprostu nie mam pojęcia co napisać teraz. Na poźniejsze rozdziały mam pomysł ale na te zero pomysłów serio.komentujcie głosujcie itp.
buziaczki misie😘
/G.
CZYTASZ
I Wanna be yours | Dylan O'Brien ff
FanfictionHolland jest rudowłosą pięknością, studiującą medycynę. Najbardziej pasuje do niej określenie 'cicha woda brzegi rwie' Stara się o dobrą pozycję w drużynie koszykówki dla dziewcząt. Ma najlepszą przyjaciółkę, która jest jej przeciwieństwem. W jej ży...