2. Znamy się?

935 50 12
                                    

Megan

Siedzę na tej męczącej lekcji czytając zadanie ,które mamy rozwiązać i oddać pod koniec zajęć tą jakże ciekawą czynność przerywa mi wibrująca komórka w kieszeni mojej spódniczki ,wyciągam telefon jakiś nieznany mi numer napisał klikam w ikonkę czytam wiadomość.

Nieznany: Cześć piękna. Świetnie wyglądasz ,jak zawsze.  A

Nie mam pojęcia kto mógł do mnie napisać ten ktoś podpisał się tylko literką A, dużo mi to mówi. Postanawiam odpisać.

Ja: Kim jesteś? I czemu mi przeszkadzasz w uczeniu się?- Odpisałam wiadomość przychodzi w trybie natychmiastowym.

Nieznany:Kimś. -Ło no postarał się nie powiem.

Ja:A coś więcej oprócz Kimś i A...- Niecierpliwie się.

Nieznany:Znamy się nawet chodzimy do tej samej szkoły. To pewnie jakieś głupie żarty.

Ja: Jeśli piszesz ,żeby podrwić ze mnie to sobie odpuść. Cześć.

Nieznany: Nie drwię z ciebie ,chce cię tylko poznać.

Ja: A czemu nie możesz po porostu podejść do mnie na przewie i pogadać?

Nieznany: To nie jest takie proste , nie polubisz mnie.

Ja: Skąd ta pewność A.

Nieznany: Po prostu wiem.

Ja: Jak masz na imię może chociaż tyle..

Nieznany:Po co ci to?

Ja: No powiedz proszę. To w końcu ty do mnie piszesz więc chce wiedzieć.

Nieznany: No niech ci będzie Alex.

Ja: W szkole jest pełno osób o tym imieniu. Nie obraź się ,ale to trochę babskie imię.

Nieznany: Zapewniam cię jestem 100% facetem.

Postanowiłam już nic mu nie odpisywać skończyłam zadanie z podręcznika oddałam zeszyt nauczycielce, równo z dzwonkiem zabrałam dwie masywne czerwone książki i wyszłam jako pierwsza z sali tortur zwaną klasą. Kierowałam się w stronę przejścia B zwanego skrzydłem bocznym szkoły tam zawsze chodziło mniej osób i nie trzeba było przeciskać się przez tłumy nastolatków. Idąc do swojej szafki zderzyłam się z  jakimś chłopakiem przewrócił mnie na zimną podłogę. Co za głupi dupek spoglądam w górę żeby zobaczyć kto to. No super kapitan drużyny i najpopularniejszy chłopak w szkole Alex jakiś tam, szczerze nawet nie wiem czy tak ma na imię nie interesuję się nim.

-Jak chodzisz?- Warczę chłopak ze zdziwieniem spogląda na mnie.

-Przepraszam ,nie widziałem cię.- On jest miły, czy on właśnie mnie przeprosił?

-Czy ja jestem jakaś niewidzialna?- Chłopak podaje mi rękę by pomóc mi wstać ,ale nie ujmuje jej podnoszę się szybko zbieram swoje książki.

-Uwierz mi zauważam cię.- Mówi drapiąc się przy tym po karku.

-Ta to świetnie, już ci schodzę z drogi.- Mówiąc to beznamiętnie nie czekam na żadną odpowiedź szybkim krokiem odchodzę. Docieram do swojej szafki napotykam tam Lvi i Patrica.

-O czym tak rozmawiacie?- Przerywam ich gadaninę.

-O tym ,że dziś wybieramy się na imprezę do tego Luka.- Mówią tak podekscytowani.

-A to ten z drużyny, bawcie się dobrze.- Otwieram szafkę wciskam w nią moje książki.

-Idziesz z nami cała szkoła tam będzie. Weekend dziewczyno trzeba zacząć!-
Krzyczy Lvi.

Dotąd byłam niewidzialnaWhere stories live. Discover now