Megan
Siedzę na tej męczącej lekcji czytając zadanie ,które mamy rozwiązać i oddać pod koniec zajęć tą jakże ciekawą czynność przerywa mi wibrująca komórka w kieszeni mojej spódniczki ,wyciągam telefon jakiś nieznany mi numer napisał klikam w ikonkę czytam wiadomość.
Nieznany: Cześć piękna. Świetnie wyglądasz ,jak zawsze. A
Nie mam pojęcia kto mógł do mnie napisać ten ktoś podpisał się tylko literką A, dużo mi to mówi. Postanawiam odpisać.
Ja: Kim jesteś? I czemu mi przeszkadzasz w uczeniu się?- Odpisałam wiadomość przychodzi w trybie natychmiastowym.
Nieznany:Kimś. -Ło no postarał się nie powiem.
Ja:A coś więcej oprócz Kimś i A...- Niecierpliwie się.
Nieznany:Znamy się nawet chodzimy do tej samej szkoły. To pewnie jakieś głupie żarty.
Ja: Jeśli piszesz ,żeby podrwić ze mnie to sobie odpuść. Cześć.
Nieznany: Nie drwię z ciebie ,chce cię tylko poznać.
Ja: A czemu nie możesz po porostu podejść do mnie na przewie i pogadać?
Nieznany: To nie jest takie proste , nie polubisz mnie.
Ja: Skąd ta pewność A.
Nieznany: Po prostu wiem.
Ja: Jak masz na imię może chociaż tyle..
Nieznany:Po co ci to?
Ja: No powiedz proszę. To w końcu ty do mnie piszesz więc chce wiedzieć.
Nieznany: No niech ci będzie Alex.
Ja: W szkole jest pełno osób o tym imieniu. Nie obraź się ,ale to trochę babskie imię.
Nieznany: Zapewniam cię jestem 100% facetem.
Postanowiłam już nic mu nie odpisywać skończyłam zadanie z podręcznika oddałam zeszyt nauczycielce, równo z dzwonkiem zabrałam dwie masywne czerwone książki i wyszłam jako pierwsza z sali tortur zwaną klasą. Kierowałam się w stronę przejścia B zwanego skrzydłem bocznym szkoły tam zawsze chodziło mniej osób i nie trzeba było przeciskać się przez tłumy nastolatków. Idąc do swojej szafki zderzyłam się z jakimś chłopakiem przewrócił mnie na zimną podłogę. Co za głupi dupek spoglądam w górę żeby zobaczyć kto to. No super kapitan drużyny i najpopularniejszy chłopak w szkole Alex jakiś tam, szczerze nawet nie wiem czy tak ma na imię nie interesuję się nim.
-Jak chodzisz?- Warczę chłopak ze zdziwieniem spogląda na mnie.
-Przepraszam ,nie widziałem cię.- On jest miły, czy on właśnie mnie przeprosił?
-Czy ja jestem jakaś niewidzialna?- Chłopak podaje mi rękę by pomóc mi wstać ,ale nie ujmuje jej podnoszę się szybko zbieram swoje książki.
-Uwierz mi zauważam cię.- Mówi drapiąc się przy tym po karku.
-Ta to świetnie, już ci schodzę z drogi.- Mówiąc to beznamiętnie nie czekam na żadną odpowiedź szybkim krokiem odchodzę. Docieram do swojej szafki napotykam tam Lvi i Patrica.
-O czym tak rozmawiacie?- Przerywam ich gadaninę.
-O tym ,że dziś wybieramy się na imprezę do tego Luka.- Mówią tak podekscytowani.
-A to ten z drużyny, bawcie się dobrze.- Otwieram szafkę wciskam w nią moje książki.
-Idziesz z nami cała szkoła tam będzie. Weekend dziewczyno trzeba zacząć!-
Krzyczy Lvi.
YOU ARE READING
Dotąd byłam niewidzialna
RandomMegan Dixon- piękna blondynka odnosząca sukcesy w szkole, lubiana. Ma dziewiętnaście lat i uczęszcza do ostatniej klasy liceum mieszczącego się w Nowym Jorku. Zwykła dziewczyna może komuś zawrócić w głowie? Alex Barker- przystojny brunet każda dziew...