Zapomniałam wcześniej dodać, że pojawią się też tutaj oneshociki, które tak jakoś wpadły mi do głowy i się napisały... no i kiedyś, gdy w końcu przetłumaczę Underestimated i Ice Prince, te krótkie szociki też się tu pojawią.
Teraz czeka was takie małe drabble-przeprosiny, za brak szybszych updateów "30 day OTP challenge". Obiecuję że będę wytrwale szukała czasu aby coś skrobnąć ;-;
O ile biologia i francuski mnie przedtem nie ukatrupią.
_____________________________________________
Wydawanie osądów na temat naszego otoczenia społecznego jest dla nas korzystne. Na poziomie podstawowym niezwykle ważne jest określenie, czy kontakt z daną osobą stanowi dla nas zagrożenie, czy też przyniesie nam pożytek. W naszym interesie leży więc umiejętność trafnego rozpoznawania ludzi i wydarzeń mogących mieć wpływ na naszą pomyślność. Konkretne wzorce wydawanych przez nas osądów są kształtowane przez ich konsekwencje. Zdolność błyskawicznej oceny innych ludzi na podstawie ich wyglądu i zachowania jest więc warunkiem skutecznego poruszania się w świecie społecznym.
Twój dziadek powiedział ci to, gdy miałaś sześć lat i od tamtego momentu zaczęłaś zwracać większą uwagę na osoby wokoło siebie. Pomogło ci to uniknąć wielu nieprzyjemnych sytuacji, najpierw w szkole, potem też na różnych imprezach, a w końcu w pracy i właściwie w każdym momencie życia codziennego.
Nie unikałaś jednak każdej konfrontacji, tylko takich, które mogłyby ci jakoś zaszkodzić. W innych przypadkach z przyjemnością naciskałaś niewłaściwe (choć z twojego punktu widzenia było one odpowiednie) guziki by wywołać żądaną reakcję - raz korzystną dla obu stron, a raz tylko dla ciebie... w innych przypadkach powodem do działania była twoja wrodzona wredota. Czasem po prostu lubiłaś kłaniać się swojej publiczności, gdy wyśmiewała poniżone przez ciebie marne królowe i królów. Inna sprawa, że większość z nich wzięła się za siebie i wyszła dzięki temu na prostą, chociaż nienawiść do ciebie pozostała (z małymi wyjątkami, niewartymi uwagi).
Wracając do tematu...
Uważałaś się za dość zdolnego socjologa, który potrafił bezbłędnie określić niemalże każdą sytuację, w jakiej się znalazł i socjotechnika, który potrafił wykorzystać niemalże każdego do własnych celów.
Właśnie.
Niemalże.
W tym momencie wiedziałaś, że tym razem masz do czynienia z człowiekiem, do którego odnosił się ten jeden procent niepowodzenia twoich operacji socjotechnicznych.
Mężczyzna, którego rękę właśnie ściskałaś, należał do tego małego procentu ludzi, których zawsze omijałaś szerokim łukiem i spławiałaś zanim mieli szansę się do ciebie odezwać, ale teraz, kiedy patrzyłaś w oczy o barwie karminu, akurat musiało się wydarzyć to, na co czeka każdy człowiek na ziemi... no, może nie każdy. Byłaś ciekawa, jaka byłaby to osoba, ale żeby z wszystkich ludzi na świecie trafił ci się mężczyzna od którego umiejętny socjolog na kilometr wyczułby śmiertelne niebezpieczeństwo..?
Pocałunek, dotyk, niekiedy samo spojrzenie - odkąd istniała ludzkość, każdej osobie przez los przypisana była druga połówka, z którą ta osoba miała się spotkać w jakimś momencie życia i w zależności od tego czy więź powstanie, spędzić z nią resztę swojego życia. Był to proste, aczkolwiek okrutne rozwiązanie.
Dlaczego okrutne..?
Bo czasem spotykałeś swoją drugą połówkę na łożu śmierci lub gdy miałeś już małżonka. W tym drugim przypadku twój współmałżonek zostawał odepchnięty na rzecz tego, z kim dzielisz tę przeklętą więź. Dzieci cierpią wtedy najbardziej...
Skąd to wiedziałaś..?
Twoja matka spotkała swoją drugą połówkę, kiedy miałaś siedem lat.
Dlatego.
W pewnym sensie byłaś wdzięczna losowi, że znalazłaś tego jedynego zanim zdecydowałaś się założyć z kimś rodzinę, bo pozwoliło ci to nie skrzywdzić tych najbliższych.
Nie byłaś jednak zadowolona, że tym "jednym jedynym" był nikt inny jak właśnie ten mężczyzna, którego imię często słyszałaś z ust wielu mieszkańców Ikebukuro... zwykle tych związanych z podziemiem.
- Orihara Izaya, miło mi. - ten błysk w jego oczach, kiedy wasze dłonie się zetknęły, spowodował że ciarki przebiegły ci po plecach.
Izaya Orihara.
Imię, które wryło się do twojego umysłu i zmroziło cię do szpiku kości.
Informator z Shinjuku.
I mężczyzna zaliczany do najniebezpieczniejszych w całym Tokio, a nawet i całej Japonii.
Wiedziałaś, że nawet ty nie będziesz w stanie znaleźć w związku z nim szczęście, ale wiedziałaś też że od teraz nie będziesz mogła bez niego żyć
tak jak on bez ciebie.
Bo jedna martwa połówka jabłka niemal od razu pociągnie za sobą drugą.
I choć miałaś ochotę wyrwać dłoń z jego uścisku, odwrócić się na pięcie i uciec gdzie pieprz rośnie, wiedziałaś, że więź została już zawarta.
CZYTASZ
Oneshoty - Character x Reader PL (Nie będzie updateów)
RandomTytuł mówi sam za siebie... Piszę tu TYLKO x Readery. Nie pytajcie więc o inny typ opowiadań, bo nie ruszę Ogólnie nie wiem czy napiszę to o co poprosicie, bo z czasem u mnie cienko, a jak go mam to zwykle poświęcam go na rysowanie, ale zrobię c...