Tłumaczenie (z małymi poprawkami) opka, które jakiś czas temu wrzuciłam na deviantArt i AO3.
W razie wykrycia jakichkolwiek błędów, proszę o ich wytknięcie, bo autokorekta na mojej komórce czasem płata mi figle ;)
Ogólnie to pisałam opko z Rogue, ale popełniłam ten błąd i przeczytałam 488 rozdział i opuścił mnie duch walki. Mashima... WHYYYYYYYYYYYYYYYYYYY
__________________________
Byłaś w hotelu wybudowanym na modłę starej japońskiej tradycji. Twój partner wybył gdzieś, więc siedziałaś tak sama.
Nie to, żebyś miała coś przeciwko, bo akurat w tym momencie nie chciałabyś żeby cię widział.
Błyskawica przeszyła obrzmiałe od czarnych chmur niebo i chwilę później rozległ się grzmot tak głośny, że prawie rozerwał twoje bębenki. Podskoczyłaś i objęłaś kolana, zamykając oczy.
Bałaś się burzy. Ba! Była twoją największą fobią!
I to wszystko przez jedno zdarzenie w twojej przeszłości. Gdy była burza, zawsze przypominałaś sobie jak całą twoją rodzinę zabito z pomocą Uwolnienia Błyskawicy.
Żałosne.
Jak taka dumna, lodowata w obejściu, naprawdę silna członkini Akatsuki, która nigdy nie pokazywała swoich emocji, mogła bać się burzy jak jakiś cholerny dzieciak? I to jeszcze z takiego powodu!
Kolejna błyskawica przemknęła po niebie, a ty skuliłaś się w sobie, starając się powstrzymać przerażone dźwięki przed wydostaniem się z twoich ust.
"Skończ się wreszcie." - błagałaś w myślach. Jednak pogoda postanowiła się na tobie wyżyć i jakby naprawdę taki był jej cel, kolejna błyskawica przeszyła niebo.
Zasłoniłaś uszy dłońmi, płacząc cicho w swoim kąciku oddalonym od okien najbardziej jak to możliwe w tym niezbyt obszernym pokoiku.
Kiedy na chwilę zapadła względna cisza (względna, bo deszcz cały czas siekł w dach i okna), usłyszałaś szelest otwierających się papierowych drzwi.
"No pięknie!" - pomyślałaś, nie ruszając się z miejsca, bo w końcu nie chciałaś, żeby twój partner poznał twoją słabość. Prędzej czy później by ją wykorzystał, a tobie podobał się fakt, że jak na razie jeszcze widział w tobie silnego przeciwnika.
Usłyszałaś cichy świst i tylko dzięki swojemu refleksowi, który zawdzięczałaś wieloletniemu doświadczeniu, zdążyłaś uskoczyć na bok i kunai, który został rzucony w twoim kierunku wbił się w ścianę.
Zatrzymałaś się na parapecie, wpatrując się w drzwi. Twoja bluzka od razu przesiąknęła wodą.
To nie twój partner wszedł do waszego pokoju, tylko żołnierze ANBU.
Jakim cudem nie zauważyłaś ich wcześniej!?
Uniosłaś ręce w celu uformowania pieczęci, ale w tym momencie pomieszczenie rozświetliła błyskawica i w powietrzu rozległ się grzmot, co sprawiło że się zachwiałaś.
Żałosna.
Pięciu kolejnych ANBU pojawiło się w pokoju.
Taka żałosna.
Cofnęłaś się o krok, zeskakując z parapetu w deszcz, a za tobą wystrzeliły kunai'e.
Gdyby nie ta cholerna burza, wszyscy napastnicy byliby już dawno martwi.
CZYTASZ
Oneshoty - Character x Reader PL (Nie będzie updateów)
De TodoTytuł mówi sam za siebie... Piszę tu TYLKO x Readery. Nie pytajcie więc o inny typ opowiadań, bo nie ruszę Ogólnie nie wiem czy napiszę to o co poprosicie, bo z czasem u mnie cienko, a jak go mam to zwykle poświęcam go na rysowanie, ale zrobię c...