- Wycofałeś się, rudzielcu?-Powiedział chłopak, w czarnym kapturze, patrząc na Łudego, z pobłażaniem.
-Nie, nie wycofałem się.- Rzekł hardo i oblizał SEXOWNIE wargi.- Nie i wycofam się.- Chłopak zaśmiał się na jego słowa i popatrzył mu w oczy. Łudy odwrócił wzrok i nerwowo poruszał nogą.- Na pewno się nie wycofam!
- Może tak, może nie.- Odparła tajemnicza osoba.- Ale pamiętaj, że dzięki temu zdobędziesz szacun na dzielni, przyjaciół...no i Elwirkę.- Uśmiechnął się zawadiacko na to słowo.- Pamiętaj, przecież o to, tu chodzi. Robiąc to zdobędziesz jej zaufanie, a nawet moją przyjaźń.- A kolor moich włosów.- Powiedział drżącym włosem Łudy i przejechał po paśmie swych bujnych włosów.- Co z nim zrobimy? Zawsze przez niego mnie wykluczaliście
- Farbniemy Cię na niebiesko.- Cofnął się w tył i rozejrzał się.- Na mnie już czas, głupku. Pamiętaj co masz zrobić***
Łudy Pov's
Wszystko poszło jak z płatka. Antek wprowadził Marucha w odpowiednim momencie, a ja wyskoczyłem zza krzaka. Dookoła było pełno ludzi, którzy nam się przyglądali ze zdziwieniem, w tym Elwirka i jej bff. Patrząc na nią uśmiechnąłem się, aż mnie reumatyzm w zębach wziął, lecz udało mi się wykonać moje zadanie. Otworzyłem pudełko po jajkach i wyciągnąłem z niego kilka sztuk i rzuciłem w Marucha. Oczywiście, nie udało by mi się wycelować, gdyby nie to, że Antek przytrzymał Marucha. Oberwał on siedmioma jajami.
- Ey co tu się dzieje?!- Wykrzyknął spanikowany i próbował się wyrwać z objęć Marucha, lecz ten go mocno trzymał. Elwirka patrzyła na mnie z podziwem tak jak reszta osób, a nasza opiekunka, krzyknęła nawet " Łudy, może będą z ciebie ludzie!". To dało mi zachętę i przystąpiłem do dalszej części planu. Wziąłem i wysypałem na Marucha pierze, z poduszki, którą trzymałem w gaciach. Wszyscy zaczęli się śmiać, bo Maruch wyglądał jak wielki kurczak, dołączyłem do nich, a Antek puścił Marucha, który upadł w błoto i zaczął się w nim tarzać ze wściekłości. Wszyscy na mnie patrzyli z podziwem, a ja wypiąłem dumnie pierś do przodu, oczywiście pierś z kurczaka. Udało mi się, wraz z Antkiem obaliliśmy Marucha! Koniec jego panowania, koniec!