Paulina jest już w ósmym miesiącu i 2 tygodniach ciąży. Właśnie za tydzień idzie do szpitala. Przed chwilą była na usg urodzi dziewczynke. Nie może się tego doczekać jest 09:00 w nocy. Musi iść spać, bo jutro idzie do sklepu po ostatnie rzeczy dla dziecka.
Wstała dziewczyna jast 09:00 ma godzine by się ubrać umalować wykąpać uczesać umyć zęby i coś zjeść. Więc jest bardzo zabiegana. Mineła godzina a Paulina na szczęście zdążyła. Są już w sklepie kupili wszystko i idą do kasy. Kasjerka pyta:
-Ile ma pani lat gdy bym mogła wiedzieć?
- Ależ oczywiście 19 lat.
- A taka młoda na pewno chodzi jeszcze do szkoły.
- Nie dokładnie skończyłam studia.
- A ma pani prace.
- Nie ale mój chłopak ma.
- To może chcę pani u nas pracować oczywiście jak dziecko się urodzi.
- No jasne że tak bardzo.
- A który to miesiąc?
- 8 i dwa tygodnie.
- To może za miesiąc.
- No nie wiem a dziecko.
- A za pół roku.
- Będziecie na mnie czekać.
- Tak na ten czas będziemy mieli remont.
- Oczywiście przyjdę.
Kasjerka napisała numer i dała jej
- Proszę na ten numer dzwonić.
- Oczywiście a ile płace?
- 50 zł.
- Proszę
- Dziękuję i miłego dna życzę.
- Dowidzenia.
I poszła. Paulina była szczęśliwa że znalazła pracę, ale nie wiedziała co dopiero się stanie. Gdy weszła do domu to zobaczyła klęczoncego kamila z kwiatami. I powiedział :
- Paulino chciałbym ci coś powiedzieć ważnego.
- No mów.
- Czy wyjdziesz za mnie?
I pokazał jej pierścionek zapadła cisza dziewczyna nie odezwała się a ni słowem. Zastanawiała się czy ją nie zostawi czy będzie szczęśliwa czy nie zaszybko czy jest gotowa. Po jej głowie chodziły różne myśli zaczeła płakać po długiej chwili Paulina na brała wdech w piersiach i powiedziała:
- Tak oczywiście kocham cie.
Paulina była szczęśliwa będzie miała dziecko, ślub i męża i oczywiście prace.
Była poprostu bardzo bardzo szczęśliwa.