Nigdy w życiu czegoś takiego nie widział: całe jej ciało podobało się tanecznemu rytmowi, kołysały się piersi, falował brzuch, wężowym ruchem wyginały się biodra. Nie panując już nad sobą złapał ją za ramię i pchnął na tapczan. Broniła się, próbowała się uwolnić, ale nie miała zamiaru wypuszczać jej z rąk. Sama go przecież sprowokowała tym niesamowitym tańcem!.. Mocno trzymając ją za kolana. Rozchylił jej nogi i wsunął się pomiędzy nie. Jeszcze usiłowała go odepchnąć, lecz przytrzymał jedną ręką obie jej dłonie, drugą zaś ścisnął okrągłe piersi. Całował je i gryzł, czując, jak pod dotykiem jego warg twardnieją sutki. Szarpała się coraz słabiej, coraz szybciej oddychała, oczy miała zamknięte, skórę gładką jak chiński jedwab. Wreszcie nogi, które dotycz as siłą trzymał rozwarte, same rozchyliły się szeroko. Sięgnął dłonią między uda dziewczyny, dotykając delikatnie jej warg sromowych. Były gorące i wilgotne. Teraz!... Przygniótł ją całym ciężarem ciała, członek trafił w gąszcz miękkich włosów podbrzusza, za chwilę wbije się głębiej...
Andrzej obudził się, dusząc ciężko, nie odróżniając jeszcze snu od rzeczywistości. Do diabła, mokra plama na prześcieradle... Zegar wskazywał 4.47.