Prolog .

1.4K 72 6
                                    

Promienie sobotniego słońca wdarły się do pokoju nastoletniego chłopaka. Scott , jednak zamiast leżeć jak na człowieka przystało w dość wygodnym łóżku , leżał na ziemi tuląc do siebie zaślinioną poduszkę . Nieopodal niego na brązowym starym fotelu pochrapywał jego przyjaciel Stiles. Jak można stwierdzić , ci dwaj panowie ostro zabalowali poprzedniej nocy a było to spowodowane powrotem ich kumpla - Izaaka który 3 miesiące temu wyjechał do Seattle. Jednak ich drzemka nie miała potrwać długo.Dryyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy!Taki właśnie dźwięk wydał czerwony budzik MCalla , budząc zkacowanych przyjaciół.Scott zerwał się jak poparzony z podłogi zaplątując się w pościel , w wyniku czego znów wylądował na ziemi.

-Stiles! Stiles! Wstawaj jesteśmy już spoźnieni !- krzyczał do zasapanego Stilinskiego , próbując wyplatać się z pościeli.

-Gdzie znowu spóźnieni ? O czym ty gadasz stary ? - spytał zdezorientowany Stiles przecierając oczy .

- Do szkoły! Ubieraj się - krzyknął rzucając mu niebieska koszulkę .

-Scott idioto..dziś sobota.

- O rany ..perfekcyjnie !- zajęczał rzucając się z łomotem na łóżko . - W takim razie kto ustawił ten cholerny budzik ?!- spytał ze złością patrząc na obiekt przerwania jego snu na którym widniała godzina 8:30  am.

- Z kim ja piję... zapomniałeś że mieliśmy jechać z Izaakiem po resztę jego rzeczy ?- spojrzał na przyjaciela unosząc brew .

- Taa ekstra ..tylko kto będzie prowadził ? Na mnie nie licz . - wtrącił ten przebierając się w jeansy i zwykły czarny podkoszulek.

- Zadzwonię po Lydie .-mruknął tamten odwracając wzrok.

- Czemu nie po Malie?- zapytał zaciekawiony MCall.

- Bo moja cudna dziewczyna nie odbiera ode mnie już trzy dni .- powiedział z sarkastycznym uśmiechem na ustach , kręcąc głową.

-Co zrobiłeś ?- spytał ze śmiechem , unosząc brwi .

- Dlaczego akurat ja co ?! Może to akurat jej wina ale nie potrafi przeprosić za swoje szczeniackie zachowanie ? Albo może ma te swoje ciche dni jak każda laska? , albo..-przerwał jednak swój wywód widząc karcący wzrok Scotta- echh no dobra ja ..tak jakby wypuściłem ją podczas ostatniej pełni ..wcześniej się kontrolowała więc pomyślałem czemu nie , ale ona krzyczała żebym tego nie robił ,ufam jej więc nie zamierzałem jej tam więzić więc ...rozkułem te cholerne kajdanki i tak jakby no...

- Tak jakby co Stiles ?-Spytał już poddenerwowany Scott

Czarnowłosy jednak nic nie odpowiedział , tylko podsunął swoją koszulkę do góry ukazując tym samym trzy dosyć głębokie, bladoróżowe szramy ciągnące się od prawego boku do dołu brzucha.

Więcej dowiecie się czytając kolejne rozdziały które będą pojawać się 1-2 razy w tygodniu :) Myślicie pewnie ze Stiles stanie się kimś w rodzaju kojotołaka ? Musze was zasmucić ale nie , reszty dowiecie sie z czasem. Komentarze mile widziane :) Seyaa <3





-

I'm monster.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz