059

240 12 1
                                    

Jak w każde czwartkowe popołudnie przyszłam na halę sportową.
Trwał właśnie trening szkolnej drużyny piłkarskiej. Usiadłam w moim stałym miejscu i zdjęłam z głowy przemoczoną od deszczu czapkę.
Patrzyłam z uwagą na grających chłopców i w głębi serca było mi bardzo przykro, że nie mogę być na ich miejscu.
Pewnie teraz myślicie sobie: dziewczyna i piłka nożna? Oszalałaś.
Otóż nie.
Od dziecka kochałam grać, a tą pasję rozbudził we mnie mój dziadek.
Należałam do drużyny dziewcząt, ale miesiąc temu doznałam poważnej kontuzji nogi i przez najbliższe pół roku mogłam zapomnieć o powrocie do gry.
Nie potrafiłam przychodzić na treningi mojej drużyny i im kibicować. Po prostu nie mogłam na to patrzeć, bez czucia maleńkich ukłuć w sercu...
- Hej, blondyna! Może chcesz z nami zagrać?
Zdziwiona spojrzałam na kapitana drużyny i przez dłuższą chwilę nic nie odpowiadałam. Wyszłam stamtąd bliska płaczu i cichym głosem powiedziałam, że nie mogę.

*

Jak w każde czwartkowe popołudnie przyszedłem na trening. Byłem kapitanem szkolnej drużyny piłkarskiej. Przygotowywaliśmy się do meczu z naszymi największymi przeciwnikami.
W naszej szatni przedstawiłem chłopakom moją strategię i wyszliśmy na boisko.
Po długiej rozgrzewce w końcu zaczęliśmy grać. Gdy minęło około pół godziny, zarządziłem przerwę. Chwyciłem butelkę z wodą i przypadkiem mój wzrok skierował się na trybuny.
'Znowu ona?'
Uśmiechnąłem się na widok tej dziewczyny. Zawsze zastanawiało mnie czemu przychodzi prawie na każdy nasz trening, a na ćwiczeniach damskiej drużyny jej nie widzę.
P

odszedłem do niej wolnym krokiem i zapytałem, czy chciałaby z nami zagrać. Od razu tego pożałowałem, bo zobaczyłem łzy w jej pięknych zielonych oczach.
- Nie mogę...

story ideas  •  perfstylesxOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz