Ksiądz spowiada w konfesjonale. Przychodzi pierwszy grzesznik i mówi:
- Piłem, paliłem i konia waliłem.
Ksiądz policzył coś u siebie na komputerze i powiedział:
- 5 paciorków.
Przychodzi drugi grzesznik i mówi:
- Piłem, paliłem i konia waliłem.
Ksiądz znowu policzył i powiedział:
- 10 paciorków.
Z 3 i 4 grzesznikiem było tak samo.
W końcu przychodzi kolejny grzesznik i mówi:
- Piłem i paliłem.
Po chwili ksiądz na to:
- Idź jeszcze konia zwal, bo ułamki wychodzą!
CZYTASZ
Zboczone żarty
RandomKażdy znajdzie tu coś dla siebie. Za wszelkie błędy z góry przepraszam. Teksty w większości nie są moje. Książka nie ma na celu nikogo urazić.