Pierwsze spotkanie

3 0 0
                                    

1.10.2065

Aby pomyśleć na spokojnie udałam się w moje ulubione miejsce. Oddalona o 20 metrów od mojego domu łąka z ogromnym drzewem. Podeszłam do jego pnia i wdrapałam na najniższy konar. To miejsce jest idealne, siedząc na konarze w oddali widać góry i piękne wzgórza. Gdy byłam mała, na łąkach pasły się konie, bydło i owce. Wojna wszystko zniszczyła. Zwierzęta musiałam sprzedać aby mieć co jeść. Został mi jeden koń, Diament. Jest odważny i niczego sie nie boi, dzięki niemu będę mogła szybko się przemieszczać oraz w razie potrzeby ucieczki on mi pomoże. Siedziałam na konarze plecami opierając się o pień drzewa. Zerwał się wiatr, podciągnęłam kolana do klatki piersiowej pocierając ramiona chcąc chociaż trochę się rozgrzać. Spojrzałam się na niebo. Moją uwagę przciągnął ciemny obiekt w każdej chwili powiększający się. Nie moglam dostrzec co to dokładnie jest. Albo mi się zdawało, albo miałam rację, widziałam zarys człowieka i skrzydeł. Zeszłam z drzewa, zrobiłam kilka kroków do przodu i ponownie zaczęłam się przyglądać. Nastąpiło zderzenie z ziemią czemu zawtórował w miarę głośny odgłos. Zaczęłam iść w tamtą stronę ale czy aby to dobre wyjście? Co jeżeli to niebezpieczne? Z resztą i tak nie mam nic do stracenia. Byłam coraz bliżej i wtedy go zobaczyłam. W miejscu gdzie było niewielkie wgłębienie leżał on, mężczyzna z ogromnymi, białymi skrzydłami wyrastającymi z pleców. Rozchyliłam lekko usta w zdziwieniu i szoku. Podeszłam do anioła. Jego ciało pokrywały liczne rany i zadrapania a ubrania były potargane. Postanowiłam go zabrać do domu i opatrzyć rany. Tylko jakim cudem Anioł z moich snów pojawił się w świecie realnym? Czy to wszystko to jakiś chory sen?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 18, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Angelic RescueOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz