Studniówka 13.

620 34 4
                                    

** Bella**

Dziś idę na miasto z dziewczynami po sukienkę na bal. Będziemy się na pewno przy tym super bawić.

Wstałam, ubrałam się w sukienkę czerwoną w różowe paski z dziurą na plecach, rozpuściłam włosy i wyprostowałam. Była już około 14.00, czekałam już na dziewczyny przed galerią. Jako pierwsza przyszła Alice później Jessica następnie jeszcze 2 inne.

W galerii siedziałyśmy do jakieś 19.30, czyli jakieś 5 godzin a najlepsze jest to, że nawet nie zauważyłam, kiedy ten czas nam zleciał. Wróciłam do domu o 20.05 rozmawiałam z Charlie pokazałam mu moją sukienkę i tylko się jeszcze spytałam, czy Edward dzwonił.

O 21.00 poszłam spać, nie widziałam Edwarda przez cały dzień no, ale przecież od tego nie umrę.

Obudziłam się rano o 8.00, spałam 10 godzin, jestem strasznie wyspana, ale także kości mnie bolą, bo trochę za dużo tego snu. Na 18.00 do 21.00 ma studniówkę, czyli jakieś z 10 godz. na przygotowania dziś zobaczę Edka dopiero o 17.30, bo wtedy po mnie przyjedzie.

Dochodzi 12.00, zjadłam śniadanie, umyłam włosy i teraz będę malować paznokcie na kolor niebieski, a w środku będę mieć taką małą gwiazdeczkę na środku placów w kolorze złotym.

14.06 paznokcie pomalowane trochę nad tym spędziłam, zostało mi już tylko 3 godziny i 24 minuty do przyjścia Edwarda. Rozpuściłam włosy z ręcznika, poczesałam, wysuszyłam i nie prostowałam, bo dzień przed byłam z dziewczynami u fryzjera na prostowanie keratynowe, co starczy na co najmniej 3 miesiące, jeszcze tylko 2 godziny do przyjścia Edwarda.

Umalowałam się, co zajęło mi to trochę, ubrałam się w sukienkę, buty.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ubrałam się  i czekałam na Edwarda, aż przyjedzie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ubrałam się i czekałam na Edwarda, aż przyjedzie.

1 TYDZIEŃ PÓŹNIEJ.

Nie uwierzycie Edward mi się oświadczył na balu to była magiczna chwila i nie za pomne tego nigdy.

*********************************************************************************************

Miałam napisane ich wspólny czas na balu, ale nie chciało mi się to zapisać i to na niczym po prostu się zdupiło mogę powiedzieć, że miałam pomysł z mariaczi. Piękna muzyka kwiaty lecą na dół z góry sali. Kto ma dobrą wyobraźnię to wie o co chodzi.

Dziękuję, że jesteście <3.
W następnym rozdziale trochę się za dzieje.



Zmierzch-Wampirza Miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz