- Naprawdę, Matteo? Naprawdę myślałeś, że tego nie zauważę? - zwracam się do niego chcąc spowodować u niego wyrzuty sumienia.
- Poczekaj, wytłumaczę ci...
- Nie. Nie chcę tłunaczeń. Myślisz, że możesz mnie zastąpić? Że możesz za moimi plecami podrywać Lunę?
Milczy. Na jego twarzy maluje się zdziwienie, jakby nie wiedział, że wiem o tym co robi.
- Ja też mam uczucia. I wiesz co? Ja naprawdę cię kochałam. Nie sądziłam, że tak to się potoczy.
- Chcesz przez to powiedzieć, że...? - domyśla się, stwierdzam.
- Tak. Przykro mi - mówię. Nie sądziłam, że coś takiego się wydarzy. Nigdy nie planowałam swojego życia bez niego. Ale boli mnie to, co robi. Co widzę, że robi.
Odwracam się i idę w swoją stronę, starając się nie spojrzeć do tyłu. Kiedy jednak jestem dostatecznie daleko, spoglądam w miejsce, gdzie się przed chwilą znajdowałam.
Nie widzę go. Nie ma go tam. Poszedł sobie. Nic nie znaczę.
CZYTASZ
Spójrz Na Mnie × Mambar
FanfictionNie widzę go. Nie ma go tam. Poszedł sobie. NIC NIE ZNACZĘ.