4.

116 12 7
                                    




Wszedłem do klasy kilka minut po dzwonku bo musiałem zrobić coś z swoja twarzą.

- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie. - rzuciłem w stronę nauczycielki i usiadłem szybko na swoim miejscu.

Wszyscy patrzyli na mnie a ja siedziałem z spuszczoną głową nie chcą nawiązać z nikim kontaktu wzrokowego.

- Ej Tomlinson. - usłyszałem szept po mojej prawej stronie. Spojrzałem tam od niechcenia i spotkałem rozbawiony wzrok Josha.

- Co Stylesowni nie spodobało się jak mu obciągałeś? - zapytał rozbawiony i pokazał palcem na mój polik. Usłyszałem kilka zduszonych śmiechów, ale nie zwróciłem na to większej uwagi.

- C..Co? - zapytałem zszokowany jego słowami.

Teraz będę jeszcze uchodził za szkolną dziwkę świetnie.

- Nie udawaj Louis, kilka osób widziało was jak szliście razem do łazienki.

- To nie..e tak. - starałem się jakoś bronić, ale przecież kto uwierzy gejowi?

- Powiesz chociaż jak dużego ma? - zaśmiał się Josh.

Czułem, że zaraz nie wytrzymam, łzy zbierały mi się w oczach. Nie chciałem żeby ludzie z klasy widzieli mnie jak płacze. Pomrugałem parę razy chcąc pozbyć się słonej cieczy.

- No dalej Tomlinson jesteśmy ciekawi.

- Przestań. - Spuściłem głowę i usłyszałem śmiech chłopaka.

- Bo co? Obciągniesz mi?

Popatrzyłem mu w oczy jego wzrok był pełny nienawiści i pogardy skierowanej w moją stronę. Co ja im wszystkim takiego zrobiłem?

Odwróciłem głowę starając się ignorować chłopaka.

- No nie bądź taki Lousi. - chłopak nie dawał za wygrana co podobało się innym uczniom bo co chwile rzucali mi jakieś krzywe spojrzenia i uśmiechy.

- Daj mi spokój. - szepnąłem resztkami sił.

Chłopak zaśmiał się chłodno po czym dodał
- Nie mam mowy pedale. Dla każdego tutaj jesteś tylko zwykłym małym pedałkiem i dziwka.

Nie wytrzymałem wstałem i wymierzyłem Joshowi cios prosto w nos. Nie wiedziałem co we mnie wstąpiło po prostu miałem już tego dość.
Z nozdrzy chłopaka zaczęła lecieć krew. Brunet złapał się za bolące miejsce i patrzył na mnie zszokowany. Nie powiem sam byłem w szoku ze mam tyle sily.

- Pożałujesz tego. - Josh wstał gwałtowanie i ruszył w moja stronę na szczęście wybawił mnie głos nauczycielki.

- Co tu się dzieje? Josh czemu krwawisz? Tomlinson? - kobieta patrzyła raz na mnie raz na bruneta.

- To tej idiota zaatakował mnie bez powodu. - bronił się chłopak ja nawet się nie odzywałem bo wiedziałem ze i tak mi się za to oberwie

- Louis czy to prawda? - kobieta patrzyła na mnie z niedowierzaniem a ja polowałem tylko twierdząca głowią - W takim razie idziemy do dyrektora a ty Josh idź do higienistki.

- Jeszcze się policzymy. - powiedział chłopak zanim wyszedł z klasy.

Ruszyłem z nauczycielka do gabinetu dyrektora myśląc o tym co za mną będzie. Westchnęłam zdając sobie sprawę ze szkoła prawdopodobnie powiadomi moich rodziców o całym zajściu. Zajebiscie już mam przejebane w szkole to teraz będę miał jeszcze w domu.
Nauczycielka stanęłam i jeszcze raz spojrzała na mnie po czym zapukała do drzwi i weszła do środka.
No to zaczynamy.




Czy to w ogóle ktoś jeszcze czyta? 😅

Night ChangesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz