Dzisiaj pierwszy dzień w nowej szkole. Szczerze, to trochę się boję. Rano, jak zwykle wstałam o godzinie 6:15. Kiedy umyłam się, zjadłam, ubrałam się i zrobiłam sobie lekki makijaż dochodziła godzina 7:30. Rozpoczęcie roku szkolnego odziwo zaczynało się o godzinie 9:00. Postanowiłam popisać w pamiętniku. Pisałam o szkole, o domu no i o Krzysiu ♥
Usłyszałam pukanie.
Wstałam i zamknęłam pamiętnik.
Byłam ubrana w białą koszulę i czarną spódnicę. A moje długie blond włosy były spięte w gruby warkocz, a w nich wplecione kilka niezapominajek. W Czechach w mojej klasie prawie wszystkie dziewczyny tak nosiły. Zanim otworzyłam drzwi dałam warkocz ma bok, a on sięgał mi do pasa. Mama kilkanaście razy prosiła mnie o ścięcie tych włosów, ale ja nalegałam, żeby ich nie ścinać.
Podeszłam do dzrwi i otworzyłam je. W drzwiach stał Antek.
- Hej ... wow! - zaczął patrząc się na moje włosy. - Wyglądasz niebiańsko. - Powiedział brunet. Jak już wspomniałam Antek jest bratem Krzysia, ale nie są w ogóle do siebie podobni, a Antek jest starszy o 2 minuty. Tak mi mówił.
- Jej, dziękuję. - zarumieniłam się.
- Pomyślałem, że ... mógłbym cię podprowadzić pod szkołę. Poznasz moich kumpli, nie? - zaproponował
- Ok.Kiedy byliśmy pod szkołą była 8:28. Pod gimnazjum stała grupka ludzi. Podeszliśmy z Antkiem do nich. Po kolei przedstawił mi wszystkich. Tylko chłopcy tam byli. Antek pokazał mi wszystkich. Poznałam Maćka, innego Krzysia, Roberta i jeszcze parę innych. Nagle podeszły do nas dwie 'lalunie'.
- Martyna, wudzisz?! Co ona ma za gówno we włosach? - powiedziała jedna z nich.
- O boże! Co to za wiesniaczka? - Druga nazwana Martyną popatrzyła się na mnie. Skrzywiła się na widok mojej bluzki i zatrzymała na niej wzrok.
- Co ty masz za szmatę na sobie? - zapytała Martyna.
Racja. Moja bluzka w porównaniu do jej koszuli ... ja miałam prostą białą bluzkę a ona ... jasnobladą koszulę ze srebrną nitką z guziczkami ze srebra.
- Dobra mała, jak zaraz sobie nie pójdziesz to sam cię odprowadzę.- zagroził Antek. Dziewczyny wzruszyly ramionami i zawróciły.
- Kto to? - zapytałam trochę zrezygnowana.
- Martyna i Ula. Ula to taka LEWA ręką Martyny, a ta ... Marti, tak jest nazywana przez swojego chłopaka ... - zaczął Antek.
- Kto jest tym pechowcem? -zapytałam.
- Co? To on ci nie mówił? - zdziwił się Antek.
- Ale kto? O co ci chodzi? Kto jest kek chłopakiem? - dopytywalam
- No ... mój brat.Cześć!
Nareszcie kolejny rozdział.
Co, mysleliscie, że Mati i Krzysiek będą szczęśliwą parą? O nie ... nie! Mam co do nich inne plany.
Czekajcie juz na następny rozdział, który może już być w najbliższe 3 dni.
Pozdrawiam TfarukCygana, Limetka08.
Paptki :-*
Lima
![](https://img.wattpad.com/cover/71164463-288-k536588.jpg)
CZYTASZ
Szkoła uczuć
RomanceMatylda przeprowadza się do Polski po 3 latach mieszkania w Czechach. Urodziła się również w Polsce, dlatego bardzo dobrze mówi po polsku. W gimnazjum poznaje wielu przyjaciół w tym najlepszą przyjaciółkę, Emilię. W poprzedniej szkole nie miała prz...