- nie pamiętam wszystkiego, powiedziałem policji to co zapamiętałem, ale dobrze - przerwał, jakby musiał namyślić się jakich słów użyć. - to był dzień po naszym wyjściu, byłem w sklepie z mamą, a kiedy ona jeszcze płaciła, ja postanowiłem poczekać na zewnątrz. było trochę zimno, więc chciałem znowu wejść do sklepu, ale kiedy się obróciłem czyjaś ręka zakryła moje usta, tak jak kiedyś się bawiliśmy, pamiętasz? pociągnięto mnie do tyłu, zanim mogłem ogarnąć co się w ogóle dzieje. zacząłem panikować i starałem się jakoś uwolnić, ale odpłynąłem, prawdopodobnie od jakiś narkotyków, nie wiem. obudziłem się następnego dnia, nie mogłem ruszać rękami, byłem zakuty w kajdanki, bardzo mocno, ciągle mam ślady - Calum podciągnął rękawy, pokazując ślady Luke'owi, którego oczy osiągnęły wielkość galeonów. (użyłam tego porównania bo to drugie - z filiżanką?? idek - wyleciało mi z głowy cri)
- wyglądają tak.. świeżo?
- wiem, ale wcześniej było z nimi dużo gorzej. pomijając, byłem sam, przez jakieś półtora dnia, wtedy przyszedł jakiś mężczyzna, nakarmił mnie czymś, wiem tylko, że nie było takie złe jak mogłem się spodziewać. przychodził codziennie i mnie karmił, jakbym był jakimś zwierzęciem - calum pokręcił głową, starając się odtrącić od siebie wspomnienie. - po około miesiącu, poczułem się chory, jakbym umierał, nie mam pojęcia jak przetrwałem tam półtora roku. przez pierwszy miesiąc trzymał mnie w piwnicy, a później się przenieśliśmy, nie wiem gdzie i jak, ale było bardzo dziwnie. ciągle nie rozumiem czemu ten chłopak mnie porwał - Calum przygryzł dolną wargę. - po dwóch miesiącach zaczął trzymać mnie w ciemnościach i krzywdzić, wiesz, kopał mnie i uderzał, czasem 'zapominał' przynieść mi jedzenie - brunet zacisnął oczy, starając się o tym nie myśleć. - chciałem po prostu wiedzieć czemu mi to robił, krzywdził mnie przez ponad rok i tak jak powiedziałem wcześniej, myślałem, że umrę, wiele razy. pytałem go czemu to robi i co ja zrobiłem, ale jedyną odpowiedzią było kolejne uderzenie lub kopnięcie.
Calum przełknął głośno ślinę, zmuszając się do mówienia.
- czasem nie chciał odpowiadać biciem, więc zostawiał mnie na dzień lub dwa, straciłem naprawdę dużo wagi. wyglądałem jak szkielet przez dość długi czas, nie żartuję, jak anorektyk, mimo, że nim nie byłem. tak wyglądał plan mojego dnia, czasem dostawałem jedzenie i wtedy zostawałem sam, bił mnie, nie mogłem spać, moje ciało było w przerażającej kondycji - przerwał, znowu nad czymś myśląc. - płakałem całymi dniami, chciałem po prostu znowu być w domu, z tobą, z mamą i tatą. z tymi których kocham. chciałem być bezpieczny, bolały mnie nadgarstki, ciało, wszystko. najgorszą częścią tego wszystkie było to, że on się z tego cieszył. jakiś obcy facet cieszył się, że cierpię. dużo o tobie myślałem. zastanawiałem się czy wszystko u ciebie w porządku; zastanawiałem się również czy policja się poddała, czy ty się podałeś, czy mama i tata się poddali? nie chciałem żebyście to robili, ale wiedziałem, że w końcu to zrobicie, co sprawiało, że płakałem jeszcze więcej.
jedna łza utorowała sobie drogę po policzku Caluma.
- po prostu chciałem wrócić do domu.
- teraz jesteś w domu, Cal, wszystko będzie dobrze - powiedział uspokajająco blondyn, przytulając brązowookiego mocno, pozwalając mu płakać w jego ramię.
- nie chcę już więcej o tym rozmawiać - chłopak pociągnął nosem. - p-przepraszam.
- nie masz za co, Cal, jesteś bezpieczny, jesteś ze mną. już nigdy cię nie skrzywdzi. obiecuję.
t/n
cri, moje pierwsze tłumaczenie dobiegło końca :-((((((((((
ily guys, dziękuję, że to czytaliście xx
-mags
CZYTASZ
gone ● cake [pl]
Fanfictiongdzie luke jest smutny, a caluma nie ma w pobliżu //tłumaczenie pl, zgoda - jest, oryginał autorstwa @tragicth okładka by @cutexlukey//