Delinquents Squad

1.6K 31 12
                                    

Serina

Usłyszałam zgrzyt zamka. Wiedziałam co mnie czeka, chociaż byłam przekonana, że przyjdą jutro-w dzień  18. urodzin. Jednak moje nieuchronne przeznaczenie doganiało mnie powoli od ponad roku, więc dzień w tą czy w tą nie robił mi różnicy. Spojrzałam na twarz oficera, który jeszcze do niedawna nazywał mnie swoim "kumplem" -teraz byłam numerem.

-3109...pod ścianę i wyciągnij prawą dłoń-powiedział chłodnym tonem. Zdziwiła mnie wydana komenda. Serce podpowiadało,żeby rzucić się na strażników, wywalczyć wolność, jednak rozum usilnie próbował mi przekazać, że za drzwiami jest ich więcej i na nic by się to nie zdało. Nabiłabym sobie dodatkowych siniaków co mogłoby zepsuć moją urodę-może i byłam narcystyczna,ale kto chce źle wyglądać w chwili śmierci?Posłusznie wyciągnęłam prawą dłoń.Drugi strażnik zamknął mi na ręce metalową bransoletę, której mechanizm wbił się w skórę. Przeklęłam pod nosem. Nie wiem co to było, ale ukłucie poczułam aż w kręgosłupie.

-Wyjdź z celi i kieruj się w lewą stronę, dalej zostaniesz poinstruowana-kolejna komenda nie mająca dla mnie sensu. Topografię Arki miałam w małym palcu. W stronę, w którą zostałam pokierowana nie było śluz, tylko stare statki.

Z większości celi wypuszczani byli nieletni więźniowie. Każdy z tą samą metalową bransoletą na ręce. Wielu z nich rozpoznawałam, bo dzięki mnie i moim kolegom tu wylądowali. Teraz sama byłam jedną z nich. Znając procedury byłam przekonana, że nie planują grupowego wyrzucenia nas w kosmos. Z resztą nikt nie jest na tyle głupi, by tak liczną grupę więźniów transportować przez Arkę. Wtedy coś wpadło mi do głowy. Podeszłam do najbliższego strażnika i złapałam go za ramiona- na szczęście to był jakiś młodzik, który nie stanowił dla mnie zagrożenia.

-Lecimy na Ziemie? Prawda? Wysyłacie nas w jedną wielką cholerną niewiadomą?!-prawie krzyczałam w twarz biednego chłopaka. Wtedy pojawił się starszy oficer. Z resztą dobrze mi znany. 
-No 3109 wracaj do szeregu! 
-Odwal się Bradley!Nie polecę na żadną przeklętą planetę! 97 lat! Zostały 3! Wysyłacie nas na pewną śmierć!-wrzeszczałam na tyle głośno, że prawie usłyszeli mnie okoliczni więźniowie. To się nie mogło wydać. Wiedziałam o tym. Wtedy poczułam tępy ból w głowie i prawym ramieniu- środek usypiający. Później zapadła grobowa ciemność.

America

Było późno, gdy usłyszała tupot stóp na korytarzu. Mało kto zapuszczał się do tak odległej części więzienia,nie licząc osób podających jedzenie ludziom w izolatkach. Środek nocy to, z pewnością, nie pora śniadaniowa. Dziewczyna wstała, nieśmiertelniki na jej klatce piersiowej zadźwięczały, obijając się o siebie, nim zdążyła cokolwiek zrobić jej celę wypełniło jasne światło jarzeniówek.

-Witam Panno Winter- usłyszała głos, który znała na tyle dobrze, by go zidentyfikować nie widząc twarzy- jej oczy nadal przyzwyczajały się do ostrego światła.

-Dobry wieczór Kanclerzu- odpowiedziała  bez większych emocji. Wizyta Kennedy'ego w izolatce nie była dobrym znakiem.

-Przychodzę podarować Ci parę rzeczy i złożyć propozycje-mężczyzna poczekał na reakcje dziewczyny, nie widząc żadnej kontynuował wypowiedz.- Jak dobrze wiesz- Arka umiera. Dlatego wraz z Radą podjęliśmy pewne kroki, konieczne do przetrwania ludzkiej rasy. Tutaj masz notes i zestaw długopisów, jest przymocowany do paska byś mogła mieć go przy sobie, twoim zadaniem jest sporządzanie DOKŁADNYCH notatek na temat tego co się dzieje. Przy następnym kontakcie przekażesz mi je. Jest tu także mapa, pomoże zorientować się w terenie.

America patrzyła na Kanclerza, nie do końca pojmując o co mu chodzi. Owszem wiedziała, że Arka umiera, dzięki jej wybrykowi z resztą odkryto, że tlenu zostało mniej niż Rada przewidywała, dlatego też została zamknięta- by nie spowodować paniki. Jednak reszta wypowiedzi Kennedy'ego nie miała najmniejszego sensu, co ona ma niby notować...jak zmienia się cień padania światła na ściany w celi czy może jaką paskudną breje dostała danego dnia na obiad? 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 09, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

May we meet again||The 100 PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz