Książka bez zakończenia.

91 11 3
                                    

-Ale, ale... jak to? - Zapytał zdziwiony.

-Normalnie. - Odpowiedziałem.

-Bardzo bym tego chciał, ale... 

-Ale co?

-To ci się nie uda.... Przepraszam, że w ciebie wątpię, ale straciłem już wszelkie nadzieje. - Wykrzyczał, osuwając się powoli na ziemie.

-Dlaczego tak sądzisz? To że twoje zmagania były bezowocne nie znaczy że ja polegnę. Tutaj potrzeba trochę sprytu. Mam pewne źródła, co prawda nie są one w 100  procentach rzetelne, aczkolwiek nie są bez użyteczne. Między wierszami na prawdę można sporo wyłapać. - Odpowiedziałem powoli zbliżając się do chłopaka.

-Może i masz racje... - Odparł obojętnie.

Przykucnąłem przy nim i założyłem mu za ucho pasmo włosów odsłaniając jego nieskazitelną jasną cerę. Po poliku spływała mu mała łezka, którą szybko otarłem ręką. Taemin zarumienił się lekko i zwrócił swój wzrok ku mojej twarzy. Cholera, był taki uroczy, zbyt uroczy.  To powinno być karalne. Zaraz co..? Jestem facetem do chuja pana. Powoli zaczynam wątpić w swoją męskość... Moją kłótnie z własnym ja przerwała mała puchata kuleczka.

-Minho...

-Ta?

-Ja... Wierze w ciebie! 

-Dzięki. - Odpowiedziałem po czym śmiejąc się zmierzwiłem mu włosy.

-Ej! - Nadął policzki długowłosy.

-Haha, wybacz.

Taemin wstał i zaczął kierować się w stronę schodów.

-Idziesz już? - Zapytałem.

-Tak, powinienem już wracać. Jest już dość późno.

-Masz rację, odprowadzę cię do drzwi.

-Okej. - Uśmiechnął się Taemin.

Kiedy już dotarliśmy do drzwi wyjściowych chłopak wciągnął
swoje śniegowce na  stopy, i żwawym ruchem pognał w stronę swojego domu. Krzyknął tylko krótkie ''Cześć'' i zniknął. Kiedy już miałem zamknąć drzwi na zasuwę w jednej chwili poczułem coś napierającego na nie. A był to nikt inny niż moja wspaniała matka.
-Ej synek, co żeś się nie pochwalił? - powiedziała kładąc mi rękę na ramieniu.
-Nie rozumiem. - Odparłem szybko strącając jej rękę z mojego ramienia.
-No jak to? Przecież dziewczynę masz!
-Słucham?
-Oj no nie kręć już, przecież przed chwila wyszła.
W tym momencie miałem ochotę parsknąć śmiechem. Chociaż nie dziwiłem jej się. Sam na początku myślałem że Taemin to kobieta.

-Muszę cię rozczarować, ta ''dziewczyna'' to tak na prawdę facet. Chodzę z nim do szkoły.

Moja matka przez chwilę nic nie odpowiadała, była chyba w lekkim szoku. Lecz po chwili uniosła głowę i powiedziała.

-A już myślałam że się ustatkujesz. - Po czym poszła do swojej sypialni.

Ustatkuje? Myślałem, że jak na razie mam myśleć o studiach. Tylko o studiach. Aż tak śpieszno jej mnie stąd wyrzucić? Poniekąd ma racje. Mam już 20 lat. Powoli powinienem układać swoje życie ''na nowo''

Po rozmyślaniu i dogłębnym poszukiwaniu drugiego dna w wypowiedzi matki postanowiłem przysiąść do mojej książki którą pisałem już dobre 4 lata. To dziwne że nad samym zakończeniem spędzam już rok. Książka opowiada o dwójce ludzi, lecz nie jest to typowy romans. Głównie książka opowiada o mnie. I osobie na którą czekam całe życie. Książka nie ma jeszcze zakończenia, ponieważ jeszcze się nie wydarzyło. Kto wie czy kiedykolwiek doczeka się finału. Kiedyś prawie miał on miejsce, ale pewne zdarzenia zmusiły mnie zmienić ''zakończenie'' na ''poboczną historię''. Taki przelotny romans, oczywiście nie dla mnie. Za dużo czasu i emocji wrzuciłem w ten ''przelotny romans''. Mogę stwierdzić, że w pewien sposób mnie to zniszczyło. Uświadomiło mnie, że moje założenia co do siebie były błędne. Myślałem, że znam siebie, a tak na prawdę cały czas żyłem w przekonaniu że....Wszystko co robię było dla siebie. To było kłamstwo. Nic dla siebie, wszystko dla niej. Udawałem kogoś kim nie jestem aby rozpaczliwie ją przy sobie zatrzymać. W pewnym momencie nie wiedziałem, który Minho to ja. Uświadomiłem sobie wtedy, że ona mnie nigdy nie kochała. Próbowała wziąć wszystko co najlepsze dla siebie, a mi zostawić tylko gorycz i niesmak. Lecz teraz już wiem, że tamta gorycz musi ustać. Rozpamiętywanie będzie pogarszało tylko to co w ten rok udało mi się odbudować.

Wziąłem długopis w rękę i dopisałem ostatnie zdanie nowego rozdziału.

''Żegnajcie wszyscy...''

Opuszczona Sala MuzycznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz