⚬01

50 6 2
                                    

w jeden dzień
po prostu przyszłaś
jakaś inna
odmieniona
nie wiedziałem co mam zrobić
pójść
czy poznać Cię od nowa
odkrywałem Cię zdumiony
lecz już tyle czasu zeszło
a Ty wciąż mi
nieznajoma

– Obraz żałości z roku tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego pierwszego, zatytułowany Cameron Dallas. — Głos zawisnął w powietrzu pomiędzy nimi. Kilka osób zaśmiało się z jej wyrafinowanego żartu.

   Brązowooki spojrzał na nią z jawną niechęcią.

– Nie masz własnego życia, że wpieprzasz się w życia innych? — Zaczął wstawać w ręku mocno ściskając żółty zeszyt.

– Och, mam i to jakie ciekawe. Tyle że, takie rzeczy dodają mu kolorów. — Uśmiechnęła się i poprawiła czerwoną bejsbolówkę na jej głowie. Mrugnęła do niego i odeszła.

A on stał. Stał i ściskał żółty zeszyt w ręce, a za nim stał długi rząd czerwonych szafek. Miał wrażenie, że szafki śmieją się z niego. Ale wrażenia zawsze go myliły.

@paperfeather dodał(a) wpis:Każdy może coś spieprzyć, ale nie każdy potrafi to naprawić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

@paperfeather dodał(a) wpis:
Każdy może coś spieprzyć, ale nie każdy potrafi to naprawić.

@myloveishiddleston napisał(a):
Z chęcią bym się dowiedziała jak naprawiać. Za mną ciągną się spieprzone sprawy, a ich lista stale się powiększa. Znasz może jakiś niezawodny sposób?
@paperfeather odpowiedział(a):
Moim zdaniem każdy powinien znaleźć swój sposób. Ale jeśli bardzo tego pragniesz to proponuję ci rozmowę. Rozmową może i nie naprawisz wszystkiego tak samo jak nie posklejasz rozbitej szklanki, ale z pewnością dużo rozmową wskórasz. Bo koniec końców liczą się chęci.
@myloveishiddleston odpowiedział(a):
Rozmowa jest trudna. Nie ma łatwiejszego sposobu?
@paperfeather odpowiedział(a):
Nikt nie powiedział, że to łatwe. Ale dam ci radę na przyszłość – po prostu staraj się nic nie spieprzyć.

@paperfeather jest offline.

@myloveishiddleston odpowiedział(a):
Nie wątpię. Nie dziękuję, takie rady to u każdego znaleźć można.

 Nie dziękuję, takie rady to u każdego znaleźć można

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– Cameron, zjedz coś. — Dziewczyna usiadła naprzeciwko chłopaka. Pomiędzy nimi leżała na talerzu jeszcze ciepła i nietknięta pizza. — Zaraz ci sama to zjem i z pepperoni będzie nici, kochany.

– Nie widzisz, że coś robię?

– Jak znajdziesz sobie dziewczynę to dam ci spokój. Tymczasem nawet nie masz o czym marzyć, kochaniutki. — Mare cmoknęła głośno.

– Ty to samo. Nie wmówisz mi, że nie masz nikogo na oku. Powinnaś mieć łatwiej jako osoba biseksualna. — Stwierdził.

– Przed tobą jeszcze długa i niekończąca się droga do nauczenia się czegokolwiek o związkach. Bi czy nie bi łatwo nie ma. Mamy dwudziesty pierwszy wiek, a co za tym idzie dużo trudniej jest sobie kogoś znaleźć. Pominę fakt, że u dzisiejszych ludzi nie doszukasz się nawet grama tolerancji — blondynka uśmiechnęła się sztucznie.

     Cameron wywrócił oczami.

– Bo to wszystko przez brak tolerancji. Boże drogi, Mare. Jesteśmy w ostatniej klasie liceum, zaraz studia, a ty nawet nie byłaś w żadnym poważniejszym związku. Przepraszam, żaden twój związek nie utrzymał się dłużej jak dwa miesiące. Nie, to nie jest dużo. — Uprzedził blondwłosą, kiedy ta otwierała już usta, by zaprzeczyć.

– Ja przynajmniej byłam w związku. — Zauważyła co wywołało na twarzy Camerona grymas niezadowolenia.

– Związki nie są dla mnie Mare...

– Każdy tak mówi.

– Ja nie jestem każdy.

– No pewnie, że nie. Ty przecież prowadzisz na Tumblrze mega znanego bloga z wierszami. Przepraszam jaśnie księciuniu.

– Przymknij się. Ja przynajmniej robię coś dla ludzi.

– Zaśmiecając ich życia swoimi smętnymi wierszami, w których pomiędzy wersami kryją się miliony ukrytych zdań nie pomagasz im, a jedynie skłaniasz do głębszej refleksji co powoduje jedynie, że pózniej kłócą się ze swoimi bliskimi, bo „podejrzewają ich o coś" — zakończyła dobitnie Mareena.

– Ej, nikt im nie kazał tego czytać.

– Błagam cię. Ludzi ciągnie do twoich wierszy jak Ewę do zerwania zakazanego owocu. — Zironizowała.

– Nie przesadzaj — mruknął brązowooki — z resztą nie są AŻ TAKIE popularne.

– Skądże, czyta je tylko ponad pół miliona osób.

– Dobra, skończ — Cameron chwycił po kawałek pizzy, która o dziwo była jeszcze całkiem ciepła i znośna.

– Jak sobie życzysz. — Mare chwyciła za swój plastikowy kubeczek z kawą i odblokowując telefon zaczęła pić i jednocześnie sunąć palcem po ekranie telefonu.

 — Mare chwyciła za swój plastikowy kubeczek z kawą i odblokowując telefon zaczęła pić i jednocześnie sunąć palcem po ekranie telefonu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

@paperfeather jest online.

@paperfeather dodał(a) wpis:
Nigdy nie warto kłócić się z kobietą, gdyż kobieta ma zawsze ponad dwa argumenty, a mężczyzna tylko jeden.

@myloveishiddleston jest online.

@ohsunshine odpowiedział(a):
Jako prawowita kobieta zakazuję ci tak pisać.
@myloveishiddleston odpowiedział(a):
Znasz autora(autorkę), że się tak wypowiadasz?
@ohsunshine odpowiedział(a):
Kochanie, znam. I dlatego też mam prawo.
@paperfeather odpowiedział(a):
@ohsunshine mogłabyś się tu nie wypowiadać...?
@myloveishiddleston odpowiedział(a):
Drogi Boże, serio się znacie. Chciałabym poznać autora. Jego wiersze są obłędne.
@paperfeather odpowiedział(a):
*lub autorkę. Miło mi, ale wydaje mi się, że to niemożliwe.

@paperfeather jest offline.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 19, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Stranger ⚬dallasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz