-----2-----

364 13 6
                                    

Hej! Oto drugi rozdział. Mam nadzieję, że wam się podoba. Gwiazdkujcie i komentujcie. Miłego czytania!
Z dedykacją dla:
CzarnyKapturek
DreamingGirl270
Horroropisarka
IzabelaRybicka
Nissi69
sweetcreepyst
zoeozoe
Zuz908
Serdecznie pozdrawiam dziewczyny! :) :*



Obudziłam się w ciasnym miejscu. Chyba w bagażniku, miałam na głowie jakieś worek. Prubowałam go śmiać, ale bez skutku. Nogi i ręce były go siebie przywiązane i miałam za klejone usta. Zaczęłam się miotać i piszczeć. Usłyszałam czyiś głos, ale nie mogłam go poznać, bo ta osoba mówił niskim głosem. Wiem tylko, że to był jakiś mężczyzna

- Zamknij się SUKO! Zapiśnij jeszcze raz, a cie zastrzelę. ROZUMIESZ!

I wtedy usłyszałam jak odbespieczył pistolet. Strasznie się wystraszyłam Mruknąłam na znak "TAK". Pierdolony psychopata.

- Dobra dziewczynka!

Co on sobie myśli!? Traktuje mnie za psa. Co za CZUBEK! Jechaliśmy jeszcze z kilka minut, które dla mnie były wiecznością. Usłyszałam otwieranie się bagażnika. Tajemniczy mężczyzna przyłożył mi broń go głowy. Głośno przełknełam ślinę. Facet zaczą przemowę.

- Słuchaj DZIWKO! Palec mam na spuście.

Strzelił w otchłań udawaniając mi to. PEDAŁ!

- Jeśli się nie będziesz słuchała, to ta kula trafi ciebie. ZROZUMIANO!

Pokiwałam głową. Dupek!

- A teraz ić.

Prowadził mnie do jakiegoś domu. Nie wiedziałam gdzie jestem. Zaczeliśmy schodzić po schodach. Usłyszałam skrzywienie drzwi. Maszczyzna popchną mnie do środka. Upadłam. On do mnie podszedł. Zdią mi worek.

Pierwsze co ujrzałam to ten IDIOTA. Był dość wysoki i umięśniony. Jeśli chodzi o siłowanie się z ni to nie mam szans. Jest ciemnym brunetem. Jego włosy są całe rozczochrane. Miał szafirowe oczy i wielki uśmiech. Nienawidzę tybka. Znajdowałam się chyba w piwnicy. To było straszne. Nie było nic oprócz metalowych drzwi i gołej, ledwo świecącej żarówki. Facet się przybliżył.

- Ja jestem Tom. Jesteś tu, bo twój ojciec mnie sprzedał.

No świetnie! ( wyczujcie ten sarkazm ) Najpierw mnie szantażuje, potem bije, a na koniec sprzedaje jakiemuś typkowi. Co za ŚWINIA!

- Masz się mnie słuchać. Bo jak nie... - Zaczą się zastanawiać -Czeka cię kara. To twoja cela. Puźniej przyniosę ci koc. I przyzwyczaj się do tego miejsca, bo szybko nie wejdziesz. No chyba, że w celu zbawienia mnie! Hahaha!

Wyszedł i zamkną drzwi na klucz. No genialnie. Ale o co chodziło z tym "zabawniem"? Opadłam się o ścianę i zaczęłam płakać.





---------------------------------------

Hej. I kolejny rozdział gotowy. Gwiazdkujcie ☆ i komentujcie.

WykorzystanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz