3

31 4 2
                                    

-Cześć, mamo.
-Hej, córciu. Co tam?
-Wszystko ok. Siedzę z Sebastianem w pokoju.
-A wy jeszcze nie śpicie? Za kwadrans północ.
Spojrzałam na zegar. Mama miała rację. Poszłam na górę. Gdy weszłam do pokoju, zobaczyłam, że Sebastian ledwo żyje. Leżał z głową na biurku i z trudem trzymał ołówek.
-Seb, lepiej się połóż.
Odwrócił sie w moją stronę. Zauważyłam, że byl juz w piżamie. Składała sie ona z czarnej koszulki na ramiączkach i ciemnych spodenek.
-Masz rację. Jestem wykończony.
Rzuciłam mu ciepły uśmiech, po czym szybko wzięłam ubranie i poszłam się przebrać do łazienki. Wróciwszy, zgasiłam światło. Ledwo widziałam, ponieważ moj wzrok nie byl przyzwyczajony do ciemności. Starałam się dotrzeć do łóżka, nie robiąc hałasu. Wreszcie na nie natrafiam. Odetchnęłam z ulgą.
Jeszcze chwilę leżałam, aż w końcu usnęłam.

Dobro&ZłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz