Miałam bardzo dziwny sen: Stałam pośrodku sali w jakiejś gigantycznej rezydencji. Podłoga była z białych płytek, w których widziałam swe odbicie. Gdy podniosłam wzrok, ujrzałam wielki zlotu żyrandol, z którego zwisały diamenty. Światło odbijające się od nich tworzyło kilka tęcz padających na wszystkie strony sali. Bylam ubrana w piękną czerwoną suknię i równie śliczny gorset. Wlosy miałam upięte w kok, a na dłoniach złociły mi się piękne bransolety. Na szyi czułam ciężar naszyjnika z drogich rubinowych kamieni. Makijaż ns twarzy uwydatnił kości policzkowe. Nagle poczułam czyjś oddech na szyi. Odwróciłam się. Za mną stał Sebastian. Mial na sobie czarny garnitur, a pod nim białą koszulę. W pewnej chwili złapał mnie w ramiona, po czym zaczęliśmy tańczyć. Obracalismy się zgrabnie wokół sali pokrytej srebrnymi kręgami. Nagle przyjaciel pogłaskał mnie czule po policzku. Poczułam się odrobinę niezręcznie. W jego oczach ujrzałam cos dziwnego. W pewnym momencie usłyszałam za sobą przerażający wrzask. Natychmiast się odwróciłam. Za mną nikogo nie bylo. Zaczęłam biec w strone, skąd dobiegał dźwięk. W końcu dotarłam do drzwi pokoju, z którego dochodził ten wrzask. Lekko uchyliłam drzwi i weszlam do środka. Pokój był ciemny. Na jego środku stało łoże z pościelą. Oprócz łóżka nic się tam nie znajdowało. Podłoga także była pokryta kurzem, a okno zabite deskami.
Gdy weszłam stanęłam jak wryta. Spojrzawszy przed siebie ujrzałam mamę przybita do ściany gwoździami. Jej twarz była wykrzywiona grymasem bólu. Patrzyła na mnie pustymi oczodołami, a po jej policzkach spływały strużki krwi.Kontynuacja snu Majki najprawdopodobniej jutro. ☺ pozdrawiam
CZYTASZ
Dobro&Zło
Teen FictionMaja sądzi że jest zwykłą nastolatką,ale szybko przekonuje się,że drzemią w niej nadprzyrodzone moce,o które zaczynają walczyc siły Dobra i Zła. A jej niepokojące sny to tylko przygrywka do tego co spotyka ją na jawie.