prolog

280 14 9
                                    

Szłem sobie spokojnie ulicą zaprzyjaźnionego osiedla pogrążony w mojej faworyzowanej playliście zatytułowanej 'lista przebojów 2008' akurat leciał mój ostatni ulubieniec miesiąca kwiecień- piosenka pod tytułem ''kanikuy''.
Niczego świadom robiłem kroki w kierunku moich bloków i ziomków spod nich, lecz podczas wykonywania tej jakże codzienniej rutyny czułem wszechograniające mnie intrygujące uczucie... jakby ktoś mnie śledził, zignorowałem to pomimo tego iz wiem, że moje fanki są zdolne do wszystkiego...
-Tak jestem Rolf Sartorius i dobrze mi z tym!!!!111!!!11!-wykrzyczałem niczego sobie, bez pohamowań.

mam nadzieje, że prolog was zaciekawił!

Rolf and ja na sto dwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz