Modnisia

620 24 4
                                    

~Marinett~
-Marinett, obudź się!!!-krzyczała Tikki
-A która jest godzina?-zapytałam zaspanym głosem
-Jest 8:30!!!- odpowiedziała wciąż krzycząca przyjaciółka
-Okey, okey. Daj mi jeszcze pięć minut-
Lecz po chwili zrozumiałam ze szkola trwa juz od 30 minut. Szybko wstałam i zaczęłam biegać po pokoju jak oparzona. Gdy wreszcie się wyszykowałam, pobiegłam w stronę szkoły. Zatrzymałam się przed klasą i myślałam nad jakąś wymówką. Gdy już zamierzałam wejść do klasy drzwi się przedemną otworzyły i wybiegła z nich zapłakana Rose. Postanowiłam za nią pobiec. Gdy wreszcie się zatrzymała, zapytałam ją
-Co się stało?
-To wszystko przez Cloe-krzyknęła i uciekła dalej.
Postanowiłam już nie biec za nią dalej tylko pójść na lekcje. Naszczęście nauczycielka coś pisała na tablicy i nie zauważyła jak zakradłam się do klasy. Usiadłam obok Alya i wlepiłam wzrok w Adriena. Był bardzo zamyślony ciekawe nad czym myślał...
~Adrien~
Strasznie nudziłem się na lekcji więc postanowiłem narysować moją biedrąsie, a wokoło pisałem jak bardzo ja kocham. Po chwili usłyszałem jak ktoś do mnie szepta
Napiszesz coś jeszcze a zwrócę swoje śniadanie. Którego i tak dałeś mi bardzo mało-zaczęło moje kwami- Ty mnie glodzisz! 2 krążki camemberta to za mało jak na śniadanie!!!
Zacząłem się śmiać, lecz moja radość nie trwała długo ponieważ ujzałem za oknem dziwna latającą postać.
-Proszę Pani
-Tak.-odpowiedziała trochę zdenerwowana nauczycielka.
-Mogę iść do łazienki?
-Dobrze, ale pośpiesz się.-wręcz krzyknęła
Pani nie za bardzo lubiła jak ktoś przerywał jej lekcje.
-Och, Plagg znowu ja zobaczę!
-Ty na serio jestes w niej zakochany - powiedział Plagg
-Serio, serio. Plagg wysuwaj pazury!-powiedziałem i po chwili miałem na sobie strój Czarnego Kota i ruszyłem w stronę zaakumionej osoby.
~Marinett~
Ujrzałam za oknem latającą postać.
-Mogę iść do toalety?
-Co wy tak chodźcie do tej toalety?-krzyknęła nauczycielka- Pójdziesz jak wruci Adrien
-Dobrze
Minęło już pół godziny a Adriena wciąż nie ma...
~Adrien~
-Biedronko, gdzie jesteś?-pomyślałem
Nagle zobaczyłem jak modnisia leci w stronę mojej klasy. Podbieglem do niej i z całej wielu uwierzyłam ja moim kici kijem. Po czym krzyknałem
- Uciekajcie. Wszystcy!!!
-Lekcje odwołane-powiedziała przerażona nauczycielka-Tylko nie zapomnijcie plakatu na jutro
~Marinett~
Szybko wybieglam z klasy.
-Wreszcie mogę się przemienić.
-Więc wiesz co robić -odpowiedziała na to moja kwami
-Tikki, kropkuj- i już po chwili byłam biedronka i szybko pobiegłam do walki.
-Witaj My Lady, nie spieszyłas się.- odpowiedział oburzony
-Przepraszam Cię. Miałam problem z dojsciem
-Wybacze Ci jeżeli umuwisz się ze mną na kawę-odpowiedział z chytrym usmieszkiem.
-Kocie wiesz może gdzie jest ukryta akuma?
-Zdaje mi się ze w naszyjniku-poniedziałek czym wskazał na biżuterię.
Walczyliśmy z nią dosyć długo, woec postanowiłam użyć mojej mocy.
-Szczęśliwy traf!-krzyknełam po czym na moich rękach wylądowało lusterko. Kątem oka zauważyłam jak Kot przygląda się każdemu mojemu ruchowi.
-Kocie, uważaj!-krzyknelam, ponieważ zobaczyłam jak modnisia celuje w jego stronę. Lecz kotu nie udało się odskoczyc i już po chwili miał na sobie stare i podarte łachy.
-Czarny kocie?-zapytałam lecz nic nie odpowiedział.
-Od teraz jest moim manekinem-powiedziala złowrogo-jak ty!
Wtedy wycelowala w moja stronę A ja zaslonilam się lusterkiem. Wtedy modnisia została pokonana swoją własną bronią. Po czym podeszłam i zniszczylam jej łańcuszek. Po oczyszczeniu akumy miałam zamiar uciekać lecz ktoś złapał mnie za nadgarstek. Był to Kot, wtedy zobaczyłam jego pikne zielone oczy... co ja myślę? Przecież Adrien... no właśnie ale co Adrien...
-My lady może chciałabyś ze mną pójść do kawiarni?-zapytał nieśmiało
Tak, oczywiscie- zobaczyłam zdziwienie w jego oczach. W sumie sama byłam zdziwiona ze powiedziałam ,,Tak''
-Więc o 21 w parku-radośnie odpowiedział i uciekł. Ja zrobiłam to samo
~Adrien~
-Zgodziła się!!! Naprawdę się zgodziła!!!
-Gadasz jak baba- rzucił Plagg- lepiej mi powiedz gdzie jest...
-Jest w mojej torbie
- Jesl aż tak zalży Ci na tmm spotkniu to lepej coś przygtuj- powiedział z pełną buzia camemberta.
-Dobry pomysł. Chyba pierwszy w twoim życiu.
-ha ha ha bardzo śmieszne -powiedział niby obrażony
~Marinett~
-Co ja zrobiłam?-gadałam zdenerwowana do przyjaciółki
-Oj... Mari-zaczęła Tikki ale ja jej przerwałam
-Umowilam się z Kotem! Przecież ja kocham Adriena.
-Mari? Czy Ty na pewno go kochasz?-zapytała Tikki
-No tak
-Ale nawet nie zwraca na Ciebie uwagi. Może dasz szansę Czarnemu kotu?-powiedziała
-Może masz rację...
-Nie żadne może tylko ja mam!-odpowiedziała z irytacją
-Dobra, dobra. To pójdę tam i dam Kotu szansę
-Dobry wybór



To pierwszy rozdział i pierwsza Książka która opublikowałam . Jeśli chcecie kolejny rozdział to dajcie gwiazdkę i komentarz.













Zakazana Miłość 《Miraculum 》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz