**********Adrien**************
Cały czas myślałem czy biedronka może chodzić do szkoły. Ale im więcej o tym myślałem tym bardziej wątpiłem. Nagle z rozmyśleń obudził mnie dzwonek który właśnie zadzwonił. Więc wstałem i ruszyłem do wyjścia, powinienem świętować bo dziś ojciec odpuścił mi dodatkowe zajęcia a tu ubolewam przez biedronkę.
###W domu###
Już jestem!-zawołałem lecz jak zawsze nikt mi nie odpowiedział, więc poszedłem do pokoju. Tam żucilem Plagowi 2 krążki cameberta. Po chwili usłyszałem jakąś rozmowę w gabinecie ojca. Postanowilem to sprawdzic.
-Och... Auroro tak bardzo tęsknie i to wszystko moja wina-mówił do... portretu mojej matki?!-lecz nie martw sie w krótce tutaj wrucisz-powiedział po czym zaczął się śmiać i wyszedł. Wtedy ujżałem że za portretem jest otwarty sejf ten sejf w którym znalazłem tą księgę noi później ją zgubiłem ale mniejsza z tym...
Podeszłem do sejfu i zauważyłem znowu to samo: wachlarz, zdjęcie mamy i bilet do Tybetu... nic ciekawego. Nagle za ściany przyjeciał Plagg.
-Adrien weź lepiej ten wachlarz-powiedział
-I co jeszcze? Znowu mam okraść ojca?
-Weź to i tym razem musisz go okrasć i tylko tym razem komus to zaniesiemy-uznał serożerca
-Niech ci będzie...-po tym słowie usłyszalem kroki i chciałem szybko sie wymknąć lecz ktoś już był przy drzwiach więc schowałem się pod biurkiem. Zauważyłem wtedy ojca który otwierał tajemnicze drzwi których nigdy nie widziałem po czym tam wszedł. Zdziwiony uciekłem z pokoju.
-Dlaczego mój ojciec ma jakieś przejście?-zapytałem
-Tego to ja nie wiem ale wiem jedno... jestem głodny!-rzucił
-No wiesz co... dostałes przed chwilą ser a tak wogóle masz mi powiedzieć do kogo mam zanieść ten wachlarz?
-Em... powiem za 2 krążki...-nie pozwoliłem mu dokończyc tylko od razu żuciłem mu ser
-Masz najlepiej się nim udław
-Dziujee jak zjjem ci pokże -powiedział z pełnym ustami pomyslałem ,,niech ci będzie"
### Pięć minut później###
Zjadłem-krzyknał
-Wreszcie a teraz mi powiesz?
-No dobra-pierwszy raz powiedział coś z entuzjazmem co nie było o serzePlagg zaprowadził mnie do jakiegos domu zapukałem do drzwi i tam otworzyl mi staruszek
-Witaj drogie dziecko co ciebie tutaj sprowadza?-zagadał
-Dzienn dobrry
-Nie bój sie. Co ciebie tutaj sprowadza?-zapytał ponownie
-Em.. no... bo...ten-zaczałem się jąkać
-Co ty tutaj odwalasz? Mistrzu on znalazł miraculum-powiedział Plagg po czym z kieszeni wyciągnął wachlarz
-Ciekawe... Gdzie go znaleźliście?-ponownie zapytał
-W seifie mojego oj... znaczy Gabriela Agresta-powiedziałem
-dobrze że się tutaj udaliście-powiedział po czym zaprosił nas do środka ale odmówiłem i udałem sie do domu
*********Mistrz fu*************
-Czyli Gabriel wciaż miał wachlarz... Weji myślisz o tym samym co ja?
-Chyba tak mistrzu będzie trzeba znaleść nowego opiekuna -uznał Weji
-Jak byś czytał mi w myślach-zaśmiałem sie ponieważ Weji naprawde czytał w myślachNo a więc tak, te rozdziały narazie są nudne ale poźniej się rozkręci. Ostatnio wena powruciła i rozdziały będą częściej. Więc może gwiazdka/komentarz?
CZYTASZ
Zakazana Miłość 《Miraculum 》
Teen FictionCo by było gdyby Marinett zakochała się w Czarnym Kocie? Gdyby poznali kto jest Władcą Ciem? Dowiecie się tego w tym opowiadaniu