Gdy podjechałyśmy pod arenę miałam niesamowitą tremę. A jeśli to tylko głupi żart? Kolejny koncert przejdzie nam przed nosem przed moją naiwność.
Zaparkowałam niedaleko od wejścia. Przepychałyśmy się przez tłum, aż zobaczyłam jakiegoś ochroniarza.
- Przepraszam!- krzyknęłam by mnie usłyszał pomimo wielkiego szumu i hałasu jaki tam panował - my zostałyśmy zaproszone przez H.
- Spadajcie małolaty. Nie macie biletu? To nara.- odepchnął mnie, a ja upadłam i zaczęłam płakać.
- Matty? Jakieś małolaty się tu pchają. Przyjdź i je wynieś poza teren areny.- powiedział do słuchawki, którą miał w uchu.
Po chwili przyszedł postawny, młody mężczyzna, pewnie Matty.
- O co chodzi?- zapytał pomagając mi wstać z ziemi.
- Bo ktoś kazał nam przyjść i powiedzieć, że jesteśmy od H - powiedziała Maya splatając swoje ręce i wlepiając wzrok w ziemie.
Matty złapał za telefon i zadzwonił.
- Podaj mi H.-po chwili kontynuował rozmowę - słuchaj, bo jakieś dwie dziewczyny mówią, że są od Ciebie. Okej. Poczekaj.- odsunął telefon od ucha i zwrócił się do nas - Jak macie na imię?
- Amber i Maya.
- Dobra to one. - rozłączył się. - wchodźcie.
Płakałam jeszcze bardziej, gdy Matty wprowadził nas pod samą scenę. Byłyśmy w pierwszym rzędzie.
Przytuliłam Maye, gdy nagle poczułam wibracje w kieszeni. Wyciągnęłam telefon. Na ekranie widniała wiadomość od H.
Przepraszam za tą sytuację. Ben, ta szuja już tutaj nie pracuje. Miłego koncertu, baw się dobrze, twój H xx
' Twój H' na samą myśl uśmiechnęłam się i poczułam jak moje policzki oblewają się różem.
Z czego ta radość, buraczku? :)
Już chciałam mu odpisać, ale zdałam sobie sprawę, że On właśnie w tym momencie mnie widzi i obserwuje, więc zaczęłam się rozglądać dookoła, ale nie widziałam żadnego mężczyzny oprócz ochrony.
Gdzie jesteś?- odpisałam z nadzieją, że w końcu go poznam
Wszędzie - zaczynam się go bać. To zabrzmiało jakby był jakimś psychopatą.
Zaczęło się odliczanie do koncertu. Byłam coraz bardziej podekscytowana, ręce mi drżały, oczy piekły od łez.
W końcu nadeszła ta chwila. Chłopcy wyszli na scenę, a ja już nie powstrzymywałam łez. Wyglądali dużo lepiej niż na zdjęciach. Niall uśmiechnięty od ucha do ucha, Louis z Liamem gonią się po scenie, a Harry... Właśnie. Na scenie nie było Harrego, co równie jak mnie zdziwiło inne dziewczyny.
Niall zaczął dziękować za przybycie, a Liam życzył miłego wieczoru i nagle pojawił się Harry, a mnie zamurowało. Wszedł na scenę z bukietem czerwonych róż. Dziewczyny piszczały tak, że myślałam, że mi uszy eksplodują.- Maya- szturchnęłam ją, ale ona jakby zahipnotyzowana gapiła się na scenę- Maya!
Bez reakcji. Przewróciłam oczami i wróciłam do cieszenia się koncertem.
Gdy wzrok skierowałam na scenę zobaczyłam, że Harry stoi przede mną z różami i się uśmiecha.
Nogi mi się ugięły, ale Maya na czas zareagowała i zdążyła mnie złapać.
- Amber?- zapytał, a ja pokiwałam przytakująco - To dla ciebie.
Podał róże, pocałował mnie w polik, później Maye.
- Bawcie się się dobrze- posłał nam uśmiech, a ja zalałam się po raz kolejny łzami.
W bukiecie znalazłam małą białą karteczce, na której napisana była tylko jedna literka 'H'
Cały koncert śpiewałam, krzyczałam, płakałam, śmiałam się na zmianę. Będę wspominać ten dzień jako najlepszy dzień w moim życiu.
Po powrocie do domu postanowiłam napisać do H z podziękowaniami.
Nie wiem jak ci się odwdzięczę. Jesteś najlepszy i nigdy Ci tego nie zapomnę. Dziękuję :*
CZYTASZ
Message I H.S
Teen FictionCo byś zrobiła, gdybyś właśnie się dowiedziała, że nieznajomy z którym piszesz przez ostatnie tygodnie jest twoim idolem?