#3

20 1 1
                                    


Gdy podjechałyśmy pod arenę miałam niesamowitą tremę. A jeśli to tylko głupi żart? Kolejny koncert przejdzie nam przed nosem przed moją naiwność.

Zaparkowałam niedaleko od wejścia. Przepychałyśmy się przez tłum, aż zobaczyłam jakiegoś ochroniarza.

- Przepraszam!- krzyknęłam by mnie usłyszał pomimo wielkiego szumu i hałasu jaki tam panował - my zostałyśmy zaproszone przez H.

- Spadajcie małolaty. Nie macie biletu? To nara.- odepchnął mnie, a ja upadłam i zaczęłam płakać.

- Matty? Jakieś małolaty się tu pchają. Przyjdź i je wynieś poza teren areny.- powiedział do słuchawki, którą miał w uchu.

Po chwili przyszedł postawny, młody mężczyzna, pewnie Matty.

- O co chodzi?- zapytał pomagając mi wstać z ziemi.

- Bo ktoś kazał nam przyjść i powiedzieć, że jesteśmy od H - powiedziała Maya splatając swoje ręce i wlepiając wzrok w ziemie.

Matty złapał za telefon i zadzwonił.

- Podaj mi H.-po chwili kontynuował rozmowę - słuchaj, bo jakieś dwie dziewczyny mówią, że są od Ciebie. Okej. Poczekaj.- odsunął telefon od ucha i zwrócił się do nas - Jak macie na imię?

- Amber i Maya.

- Dobra to one. - rozłączył się. - wchodźcie.

Płakałam jeszcze bardziej, gdy Matty wprowadził nas pod samą scenę. Byłyśmy w pierwszym rzędzie.

Przytuliłam Maye, gdy nagle poczułam wibracje w kieszeni. Wyciągnęłam telefon. Na ekranie widniała wiadomość od H.

Przepraszam za tą sytuację. Ben, ta szuja już tutaj nie pracuje. Miłego koncertu, baw się dobrze, twój H xx

' Twój H' na samą myśl uśmiechnęłam się i poczułam jak moje policzki  oblewają się różem.


Z czego ta radość, buraczku? :)

Już chciałam mu odpisać, ale zdałam sobie sprawę,  że On właśnie w tym momencie mnie widzi i obserwuje, więc zaczęłam się rozglądać dookoła, ale nie widziałam żadnego mężczyzny oprócz ochrony.

Gdzie jesteś?- odpisałam z nadzieją, że w końcu go poznam

Wszędzie - zaczynam się go bać. To zabrzmiało jakby był jakimś psychopatą.

Zaczęło się odliczanie do koncertu. Byłam coraz bardziej podekscytowana, ręce mi drżały, oczy piekły od łez.

W końcu nadeszła ta chwila. Chłopcy wyszli na scenę, a ja już nie powstrzymywałam łez. Wyglądali dużo lepiej niż na zdjęciach. Niall uśmiechnięty od ucha do ucha, Louis z Liamem gonią się po scenie, a Harry... Właśnie. Na scenie nie było Harrego, co równie jak mnie zdziwiło inne dziewczyny.
Niall zaczął dziękować za przybycie, a Liam życzył miłego wieczoru i nagle pojawił się Harry, a mnie zamurowało. Wszedł na scenę z bukietem czerwonych róż. Dziewczyny piszczały tak, że myślałam, że mi uszy eksplodują.

- Maya- szturchnęłam ją, ale ona jakby zahipnotyzowana gapiła się na scenę- Maya!

Bez reakcji. Przewróciłam oczami i wróciłam do cieszenia się koncertem.

Gdy wzrok skierowałam na scenę zobaczyłam, że Harry stoi przede mną z różami i się uśmiecha.

Nogi mi się ugięły, ale Maya na czas zareagowała i zdążyła mnie złapać.

- Amber?- zapytał, a ja pokiwałam przytakująco - To dla ciebie.

Podał róże, pocałował mnie w polik, później Maye.

- Bawcie się się dobrze- posłał nam uśmiech, a ja zalałam się po raz kolejny łzami.

W bukiecie znalazłam małą białą karteczce, na której napisana była tylko jedna literka 'H'

Cały koncert śpiewałam, krzyczałam, płakałam, śmiałam się na zmianę. Będę wspominać ten dzień jako najlepszy dzień w moim życiu.

Po powrocie do domu postanowiłam napisać do H z podziękowaniami.

Nie wiem jak ci się odwdzięczę. Jesteś najlepszy i nigdy Ci tego nie zapomnę. Dziękuję :*

Message I H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz