po co wracasz
zniszczyłaś mnie
rozerwałaś na kawałki
przypatrywałaś się jak mnie kopią
posypują mokrą ziemią
obok ciebie stały demony
za nimi z podobnych ciał złote trony
po tylu latach
widziałam cię
i złotego z rdzą na policzku
zmieniliście się
amicus et hostis
ale czy byłaś kiedykolwiek moją przyjaciółką?
przez ciebie zwątpiłam
i błądzę
trzymałam nóż w dłoni, świecił ci nad oczami
jak mogłaś kłamać z niewinnymi oczami
przez ciebie nie wierzę, nie ufam już ludziom
boję się, że mnie zostawią, jak ty odejdą
uciekam
ubi sunt
ubi es
amicis
zostańcie