21 « Warn you »

1.8K 160 20
                                    

- Dobra, jest gorący. - rozmarzyła się Kate, patrząc na naszego dosyć młodego nowego menedżera.
Był gorący, mogłam to otwarcie przyznać.
I definitywnie wtedy gdy się uśmiechał, wyglądał na kochanego człowieka.
Kendall i ja się roześmiałyśmy ściągając na siebie wzrok agenta.
Posłał nam tylko lekko uśmiech, wracając do rozmowy z naszym managementem. - Mogłabym go schrupać.
- Powinnaś się z nim umówić. - poleciłam, a one wbiły we mnie spojrzenie sprawiając, że żałowałam, że w ogóle się odezwałam.
- Nie mogę. - westchnęła, a uśmiech zniknął jej z ust. - To nasz szef.
- No i? - dociekałam zainteresowana. - To, że jest naszym szefem nie zabrania ci z nim sypiać Kate.
- Rosie! - zawołała oburzona, a ja parsknęłam śmiechem.
- Mam 18 lat, Kate. - przypomniałam jej oglądając paznokcie. - Wiem co to seks.
- Wolałabym abyś nie wiedziała. - mruknęła cicho, a mój śmiech ponownie przeciął ciszę.
- Bierz go póki możesz.

Drgnęłam zaskoczona gdy poczułam ręce Styles'a na biodrach i jego usta na boku mojej szyi.
To wspomnienie obijało się w mojej głowie od bardzo długiego czasu, a ja od bardzo długiego czasu zastanawiałam się jak można być tak głupim.
Sama pchnęłam ją w jego ramiona?
Czy nie byli szczęśliwi?
Wyglądali na takich.
Szczególnie wtedy, gdy Kate leżała na leżaku, on siedział obok i po prostu rozmawiali.
- Przestań się gapić. - mruknął mi do ucha brunet, a ja położyłam dłonie na jego własnych i się uśmiechnęłam.
- Nie robię tego.

- Powiedz narzeczonemu, że dzwoni Bieber i odejdź tłumacząc, że to ważna sprawa. - z drżącymi rękoma, zrozumiałam kto dzwoni.
Posłałam Harry'emu słaby uśmiech.
- To Jay. - wyjaśniłam szybko. - To ważne.
Kiwnął lekko głową i się uśmiechnął, odchodząc w stronę naszego towarzystwa.
- Czego chcesz?
- Ostrzec cie.
- Przed kim? - zapytałam szybko, obserwując grupkę znajomych w obawie, że któryś z nich tu przyjdzie.
- Dzisiaj każdy plotkarski magazyn będzie się rozpisywał na temat sekretu Rosie Black. - powiedział, a ja szybko wciągnęłam powietrze do płuc. - Twój wróg ma na ciebie haka.
- A ty nim nie jesteś?
- Próbuje ci pomóc. - powiedział poważnie. - Ucisz burzę zanim rozpęta się huragan Rosie.

***
Wybaczcie tak długie zwlekanie x
Muszę się czymś pochwalić, mianowicie spotkałam swoją ibf w prawdziwym życiu! Było świetnie okay?

+ co lubicie w tym ff? a może jest coś czego w nim nie lubicie? prosiłabym każdego o wypowiedź x

Miłego wieczoru misie x

Only Them » styles [book five]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz