Pov Maja
-Maja! - wołała mnie moja mama z kuchni.
-Jezuu..... czego?!?!-wrzasnęłam
-Zejdź na chwilę
-Ale mi się nie chce!!
-Maja Zoja White! w tej chwili widzę cię w kuchni- nic nie odpowiedziała tylko ruszyłam na dół.
-Co jest takiego ważnego żeby przerywać mi kręcenie filmu??-zapytałam z wyrzutem.
-Dzisiaj przyjeżdża moja przyjaciółka z dawnych lat , która ma syna w twoim wieku.
-I co ja mam z tym wspólnego??
-No chciałabym abyś była na tej kolacji.
-Ale ja kręce covera!!
-Trudno
-Japierdole...- westchnęłam wracając do pokoju
-Słyszałam-wrzasnęła mama
-Taa fajnie
-A i jeszcze jedno!- już sie boje o co chodzi- Oni zostaną na noc i Leo będzie spał u ciebie w pokoju
-Nie wiem kto to Leo!!-krzyknęłam i zniknęłam za drzwiami od mojego pokoju. Mama kazała mi zjeść tą kolację z nimi.... Tsaa jasne. Nie powiedziałam jej ale dzisiaj o 21.00 wychodzę ze swoim chłopakiem. Zaczęłam się szykować do wyjścia. Ubrałam się w to:
I wymalowałam. Przed wyjściem miałam jeszcze nagrać cover. Już miałam zacząć to robić kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi a później wołanie mamy... no to nigdzie nie wyjde....
Zeszłam na dół i zobaczyłam mamę z prawdopodobnie jej przyjaciółką i typkiem w niebieskich włosach.
-Dzień dobry- powiedziałam
-Dzień dobry. Jestem Victoria a to mój syn Leo
-Maja - podałam jej ręke
-Maja weź Leo do siebie do pokoju i ja zawołam was jak kolacja będzie gotowa.-powiedziała moja rodzicielka. Niestety (może stety) musiałam popsuć jej plany bo byłam umówiona z Mateuszem.
-Ale ja wychodzę z Mateuszem...-powiedziałam obojętnie i pokierowałam się w stronę swojego pokoju
-Nigdzie nie idziesz
-A właśnie że ide!!- Weszłam do swojego pokoju a za mną przywlekła się ta tleniona smerfetka (czyt. Leo).
-Czego??- zapytałam
-Twoja mama kazałam mi tu przyjść - i właśnie w tym momencie przyszedł do mnie sms od Mateusza
Od:Mateuszek<3
Sory, ale to nie ma sensu.. nie pisz do mnie i nie dzwoń. To koniec! Pa!
Wypuściłam telefon z ręki kompletnie zapominając o tej smerfetce i zaczęłam ryczeć jak małe dziecko, któremu odebrano zabawkę.
-Coś się stało?- zapytał opiekuczo (?) Leo
-Oprócz tego, że chłopak zerwał ze mą przez smsa to wszystko ok-powiedziałam oszołomiona. Jak on mógł?!?!
-Mam sobie iść?- zapytał niepewnie
-Jak tam chcesz-odpowiedziałam
-Dzieci kolacja!!-darła morde z dołu moja mama. Serio?!?! w takim momencie?!?!
-Pójdziesz przekazać mojej matce, że moje życie właśnie się zjebało i, że nie chce mi się jeść?
Pov Leo
Japierdole jakim trzeba być idiotom żeby zerwać z tak wspaniałą dziewczyną przez smsa?
Nie poszłem do jej matki tylko mocno ją przytuliłem. Ona odwzajemniła uścisk. Ciągle płakała i nie mogła dojść do siebie.
-Już dobrze?- zapytałem
Pov Maja
-Już dobrze?- zapytał Leo tuląc mnie do siebie
-Jak ma być kurwa dobrze jak właśnie chłopak ze mną zerwał?-zapytałam po cichu ciągle płacząc