Luhan POV
Nie ma się czego bać.
Nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego jak mocno się myliłem.
-Sehunnie Oppa! - do moich uszu doszedł pewien przesłodzony i lekko skrzekliwy głos. DZIEWCZĘCY.
-Haejin! - krzyknął równie głośno mój chłopak po czym szybko wstał z kanapy, na której siedzieliśmy i popędził w stronę drzwi, zza których wyłoniła się niska Azjatka i przytulił ją.
Hej,hej nie rób tak!
-Jak ja Cię dawno nie widziałam Oppa! Wyjechałeś na tak długo nawet nie pożegnałeś się ze swoją małą Hae! - dziewczyna udała obrażoną wydymając dolną wargę.
Cholera urocza jest. Wyczuwam zagrożenie.
Zaraz...
SWOJĄ MAŁĄ HAE?!
Oh Sehun obyś miał dobre wytłumaczenie, bo zaraz po przekroczeniu(lub jeszcze tu) progu tego domu urządzę ci taką awanturę jakiej jeszcze nie miałeś!
-No wybacz, ale zobacz. Mam ci kogoś do przedstawienia w końcu chcę żebyś znała najważniejszą osobę w moim życiu. - powiedział Sehun, a ja momentalnie oblałem się rumieńcem. Oczywiście, że mówił o mnie.
Prawda?
Dziewczynie od razu zrzedła mina. Ha 1:0 dla Luhana.
-Oppa..Znalazłeś sobie już kogoś? - spytała smutna. No chyba nie myślałaś, że upolujesz mojego Huniego!
To moja zdobycz heh.
-Xi Luhan. Bardzo miło mi cię poznać Haejin - kłamstwo - jestem CHŁOPAKIEM Sehuna. - podałem jej dłoń z wielkim uśmiechem.
Niech wie z kim spotyka się jej "Sehun Oppa".
-Kim Haejin. - odpowiedziała tym samym brunetka z grymasem na twarzy. U P S? - NAJLEPSZA i NAJBLIŻSZA PRZYJACIÓŁKA Sehuna. - zaraz poprawił się jej humor.
Okey 1:1 zagięła mnie.
Sehun widząc, że zabijamy się wzrokiem nadal mając splecione dłonie w powitalnym uścisku przyszedł na ratunek przytulając mnie od tyłu i całując prosto w usta.
HAHA 37537583:1 DLA LUHANA CHOLERY.
Haejin zrobiła tak wielkie oczy jakie robi Kai na widok Kyungsoo w samych bokserkach. Z tą różnicą, że Jongin się jeszcze ślini na widok swojego pół nagiego chłopaka, ale wracając do sytuacji. Serio myślałem, że zaraz oczy jej wylecą dlatego dla zdrowia dziewczyny oderwałem się od chłopaka.
Co z tego,że jej nie lubię? Nie jestem jeszcze taki chamski żeby powodować uszczerbki na czyimś zdrowiu nie ważne czy darzę tą osobę sympatią czy też nie.
-No więc skoro się już poznaliście to może pójdziemy na spacer? We trójkę? - zaproponował Sehun, a ja miałem kolejny powód by go udusić.
Czemu we trójkę? Po co nam ona?
Spojrzałem na Haejin wzrokiem mówiącym " Jeśli się zgodzisz to osobiście wyrwę ci te twoje kłaki i zapcham nimi twoje gardło ".
Ku mojemu zdziwieniu podziałało, bo dziewczyna odmówiła szybko.
-Oh. Hunnie nawet nie wiesz jak bym chciała, ale niestety muszę już lecieć. Umówiłam się z Gayoon na 16 do kosmetyczki na brwi! Cieszę się, że wróciłeś! - pisnęła i gdy myślałem, że już wyjdzie niespodziewanie rzuciła się na szyję mojemu chłopakowi, a ten idiota jeszcze śmiał odwzajemnić ten uścisk!
Stałem tam parę sekund(parę sekund za dużo) i patrzyłem na szopkę, która odgrywała się na moich oczach i domu rodziców mojego chłopaka, którzy wezwani do pracy musieli nas szybko opuścić.
-Ekhem. Haejin. Mówiłaś, że się spieszysz wiesz, kosmetyczka, Gayoon i te takie. Idź już. - warknąłem odklejając tą jędzę od ciała Sehuna.
-Idę już idę. - powiedziała z wyrzutem. - Narazie Luhan miło było. - wiedziałem, że nie mówi prawdy, bo czułem taką samą niechęć do niej jak i ona do mnie.
Wow zgadzamy się w jednej rzeczy, a w ciągu naszej trzygodzinnej znajomości zdążyła zdenerwować mnie już z piętnaście.
Niezły wynik.
Kiedy tylko drzwi zamknęły się za brunetką ja odwróciłem się w stronę tego szczerzącego się debila i wydałem z siebie niemiłosiernie głośny krzyk.
W końcu jestem wokalem tak?
-OH SEHUN ŚPISZ NA WYCIERACZCE!
|568 słów|
>Długo mnie nie było, ale to nic, bo i tak nikt tego nie czyta heh :') Nie ważne. W następnych rozdziałach zostawiamy na chwilę Hunhana i skupimy się na innych.
Powiem tyle, że następne będzie Kaisoo. Yey!~
Dużo miłości. ♥

CZYTASZ
Stay [HunHan]
Teen FictionSehun jest w dwuletnim związku z Luhanem jednak nadal nie przedstawił go swoim rodzicom. Zniecierpliwiona matka Huna zaprasza ich do rodzinnego domu chłopaka, ale po drodze jest jeden problem...lub dwa. A w ogrodzie wisi huśtawka. [Porzucone/Zawies...