###
Kochani, uwielbiam Wasze komentarze. Ale nie zawsze watt mnie o nich powiadamia i dlatego nie zawsze na nie odpowiadam. Ale staram się wracać do każdego rozdziału co jakiś czas.
Historia nie edytowana! Wybaczcie błędy.
Seria White może być jak najbardziej czytana bez potrzeby zapoznania się z serią Black. Jednak jedna z Czytelniczek zasugerowała, że powinnam powiadomić Was, że byłoby najlepiej, żeby seria Black była czytana jako pierwsza.
Pozdrawiam
Jigokucho
###
W swoim krótkim życiu widział wiele wzruszających scen,scen gore,scen,które najchętniej wymazałby z pamięci. Ale nie mógł,bo to była jego przeszłość,która go stworzyła i dzięki której tworzył teraźniejszość.
To w czym ostatnio brał udział sprawiło,że choć był cholernie dobry w tym co robił i jeszcze nigdy nie czuł prawdziwego strachu o swoje czy czyjeś życie, zaczął się zastanawiać czy na pewno czuje się spełniony.
Kiedyś było nawet fajnie. Adrenalina,podniecenie,ryzyko. Jak ma się naście lat jest normalne,że to sprawia radość.
Teraz wybryki znajomych nie bawiły go tak bardzo i często nie miał ochoty na wygłupy.
Wygłupy,które czasem nie były niewinne,bo zabierały dobytek życia lub powodowały niezły bajzel w mieście.
Kilka tygodni temu patrząc jak jego dobry kumpel niemal traci ukochaną kobietę i jak grzechy jakie popełniał powodują,że decyduje się na desperacki krok i chce od niej odejść nie patrząc jak bardzo rani ją i siebie ,zwróciły jego uwagę na zasadniczy problem.
Że czuje się cholernie samotny. W tym mieście pełnym ludzi i przyjaciół,którzy choć byli z nim na dobre i na złe,nie potrafili zapełnić pustki jaką czuł.
Jedyne miejsce,w którym był stuprocentowo spełniony to rodzinne miasteczko i dom,ale nie było opcji by zdecydował się tam wrócić.
To tutaj ,w Alover,stworzył sobie miejsce pracy,tutaj rozwinął skrzydła i nareszcie zdał sobie sprawę,że jego marne jestestwo też jest ważne.
Skoro jednak nie mógł wrócić do Carlise to musiał kawałek Carlise sprowadzić tutaj.
Jeszcze tylko nie wiedział jak to zrobić.
Telefon zawibrował w kieszeni na jego piersi. "Wbijaj,człowieku. Jest taki towar,że braknie ci doby" przeczytał wiadomość . Uśmiechnął się smutno i zastanowił czy w ogóle chce skorzystać z zaproszenia. Seks bez zobowiązań bawił go,ale do pewnego czasu. Teraz niepewność kogo pieprzy bez głębszego zastanowienia zaczęła go męczyć.
Z głośnym westchnięciem schował telefon,zapiął kombinezon,na głowę wsunął kask i rozjaśnił wizjer. Jest noc,w dodatku pochmurna,wolał widzieć gdzie jedzie.
Nacisnął czerwony guzik i po chwili pomruk silnika wprawił go w dobry humor.
Usiadła na ganku swojego małego domku na przedmieściach ,z kubkiem gorącej kawy w dłoni,czekając na Adama,który za...
Spojrzała na zegarek
...dwie minuty wyjdzie stamtąd w pośpiechu ,mamrocząc,że już jest spóźniony. Ucałuje ją w policzek,a dokładniej w prawy policzek,pożyczy jej miłego dnia ,powie,że ją kocha i swoim granatowym fordem zniknie za zakrętem.
Ona sama wypije kawę,ubierze się,zawinie swoje grube złote włosy w kok tuż nad szyją,rzęsy pociągnie mascarą i pojedzie do pracy zgniłozielonyn oplem.
Nigdy nie lubiła tego koloru.
Przejedzie obok szkoły i spojrzy na dzieciaki siedzące za płotem. Zawsze w tym momencie zaczyna żałować ,że porzuciła swój zawód nauczyciela.
Jednak po dotarciu do hotelu zapomni o swojej przeszłości. Nie może być niewdzięczna skoro to Adam pomógł jej dostać tę pracę,kiedy kompletnie rozbita pojawiła się w jego życiu.
Z bagażnika wyjęła swoją torbę z laptopem i teczkę z dokumentami nad którymi pracowała od kilku dni. A konkretnie nad planem konferencji połączonej z imprezą firmy,o której nigdy wcześniej nie słyszała. Personel hotelu huczał od plotek na temat tego wydarzenia i osób,które miały się pojawić,ale ona wolała skoncentrować się na zadaniu a nie na tym dla kogo ta impreza będzie. Zawsze wychodziła z założenia,że musi dać z siebie sto procent,nieważne dla kogo przyjęcie urządzała.
Kończyła pracę o 16.30. Wracała do domu ,po drodze zatrzymując się w sklepie,żeby kupić coś na kolację. Dziś pewnie zrobi lazanię,ulubioną potrawę Adama.
Który zresztą zawsze twierdził,że lubi wszystko co ona przygotuje.
Zbliżała się sobota i wiedziała,że dwa domy dalej sąsiedzi znów urządzą imprezę i Adam zmęczony po całym tygodniu pracy będzie poirytowany hałasem,podczas gdy ona usiądzie na ganku i z zamkniętymi oczyma zacznie wczuwać się w dochodzącą z daleka muzykę.
Później wróci do sypialni i wsunie się pod kołdrę do śpiącego męża i żeby mu nie przeszkadzać nawet się do niego nie przytuli,choć jej ciało błagało o dotyk i ciepło ciała drugiej osoby.
###
Witajcie!
Oddaję Wam kolejne opowiadanie z nadzieją,ze podejdziecie do niego z taką samą ekscytacją jak ja.
Bo ja cholernie jestem z niego (póki co) zadowolona.
Uwielbiam Wasze opinie,dlatego nie ukrywam,że czekam na komentarze.
Pierwszy rozdział jest krótki.Kolejne będą dłuższe,choć tym razem postanowiłam aż tak bardzo nie spinać się ,żeby były pi razy oko takiej samej długości .
I co najważniejsze! Wiem,że rozpieszczałam Was tym,że dodawałam rozdziały codziennie.Chciałabym robić to dalej,bo wiecie,że ja to z miłości do Was.Jednak może być różnie tak jak to w życiu bywa.Mam dwójkę małych szkrabów,które nie wiem dlaczego,ale mnie najwyraźniej kochają i muszę poświęcać im dużo uwagi.
Buziaki dla Was
Jigokucho
###
CZYTASZ
Tranquilizer (Seria White cz. 1) Zostanie wydana
RomanceZostanie wydana pod zmienionym tytułem "Zhakowany"😊. Przeszłość to co nas tworzy,choć nie zawsze mamy co wspominać i z czego być dumnym. Czasem ucieczka wydaje się jedynym wyjściem ,jednak i tak przeszłości nie da się zmienić. Ale zawsze można z...