Impreza

842 28 4
                                    

-Hej Jake-przywitała mnie
-Hej Mell's, co tam?-zapytałem ją
gdy zaczęliśmy iść w stronę auta mojej mamy która już czekała
-Dobrze, chciałam się Ciebie zapytać czy idziesz dziś na imprezę do Jessy?
-Nic mi o niej niewiadomo, ale jak mogę to spoko, wbijam.
-Super, to o 20 bądź po mnie- uśmiechnęła się
-Okej, to pa miś
-Pa-przytuliła mnie i poszła.

Szedłem do auta, tylko gdy otwarłem drzwi moja matka zaczęła gadać...
-Hej Jacob, idziesz dziś gdzieś? Jak było w szkole? Jak tam klasa? Wszytko ok?
-Hej mamo, tak idę dziś do kolegi z Molly, wszytko wporządku.
-Okej, możesz iść ale zanim pójdziesz posprzątasz w swoim pokoju.
-Jasne- odpowiedziałem jej

Całą drogę już nic nie mówiła ani nie zadawała już żadnych pytań. Cieszyłem się z tego powodu.
Byliśmy już w domu, wysiadłem z auta i poszedłem odrazu do pokoju sprzątać.
W miarę ogarnąłem go już, więc poszłem po jakieś ciuchy na wieczór.
Wybrałem lekko obcisłe jeansy i moją koszulkę w kolor Khaki.
Miałem dość czasu, bo była 17:10 więc włączyłem laptopa i grałem w jakieś randomowe gry, dopóki nie zorientowałem się, że jest już 19:20.
-Cholera..-mruknąłem sam do siebie i zacząłem się ubierać.
Byłem już gotowy, więc poszedłem po Molly. Nie mieszkała daleko, kilka domów ode mnie więc byłem po chwili na miejscu. Zapukałem do jej drzwi. Po jakimś czasie otworzyła.
Była ubrana w czarną mini sukienkę, w której jej cycki wyglądały na jeszcze większe niż były, a były dość duże. Do tego miała ubrane białe niskie szpilki.
Była przepiękna, aż mi stanął.
-O kurwa..- powiedziałem po cichu, choć ona i tak to słyszała.
-Aż tak jest źle?
-Chyba Cię pojebało, wyglądasz jak miss świata.-prychnąłem
-Haha, dzięki. Ty też niczego sobie. Odpicowałeś się, no no...
-Idziemy?-zapytałem
-Jasne.
Całą drogę szliśmy w milczeniu.
Po 10 minutach byliśmy już u Jessy, bez pukania weszliśmy.

-HEJ JESS!-krzyknęła Molly
-JUŻ IDĘ!-odkrzyknęła jej

Po chwili było widać schodzącą po schodach Jess. Miała krótkie czarne włosy i czerwona sukienkę. Niczego sobie.

-Czekaliśmy na was, wszyscy już tu są- powiedziała
-Wybacz nam spóźnienie-mruknąłem
-Spoko, chodź Molly. Napijesz się czegoś?-pociągnęła ją za sobą zostawiając mnie samego
-Jasne, jack daniells. Dla Jacoba też-uśmiechnęła się
-Już się robi, choć Jake!-zawołała mnie
-Idę-odpowiedziałem jej.

Piliśmy już 5 drinka, było coś około 23:40

-Hej Jake, słuchaj jestem zmęczona choć ze mną spać..-była ledwo żywa.
-Okej- wziąłem ją pod pache i szliśmy do góry.
Weszliśmy do sypialni rodziców Jess. Mieli ogromne łóżko. Molly ściągnęła z siebie sukienkę i w bieliźnie położyła się.
-Choć do mnie- zasugerowała
Podeszłem. Złapała mnie za koszulkę, przyciągnęła do siebie.
Zaczęliśmy się całować, było zajebiście, wsunęła rękę pod moją koszulkę. Zdjąłem ją z siebie. Później spodnie, aż wkońcu byłem nagi. W tym momencie ona się rozebrała.
Była idealna, jej piersi, jej muszelka.. Boże.
Powoli masowałem jej muszelke, aż ona sama zasugerowała żebym jej włożył.
Robiłem to powoli, byłem delikatny wobec niej. Aż wkońcu mocniej i mocniej. Było tak cholernie zajebiście..

Nie pamiętam kiedy skończyliśmy, obudziłem się obok niej przykryty i skacowany.
Obudziła się. Nie wiem co się stało, ale była naga. Jak ja.
Popatrzyła na mnie i powiedziała;
-Czy my?? No wiesz? Zrobiliśmy to?
-Nie, napewno. Nie pamietam. Nie, coś ty..-mówiłem szybko.
-Mam nadzieję Jack..

Friendzone BaeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz