Pewnego razu był sobie taki Andzrej i szukał żony, jak rolnik normalnie. No i był taki nie i wtedy poznał taką lasie. No ja tam jej daje mocne 2/10, no ale cóż. Andzrejowi się podobała. I ta właśnie lasia - Genowefa - też uważała, że ten Andzrej był taki nie najgorszy. Poznali się bardziej i uznali, że coś może między nimi być. Zostali parą.
*3 lata później*
Tun Tun turu (muzykcza weselna)
Andzrej znalazł żonę.