flashback 1

455 96 18
                                    

- Co to jest, do kurwy nędzy?!!

Yoongi uchylił powieki niechętnie, słysząc krzyk... Wrzask.
Usiadł prosto, kompletnie nieświadom tego, co miało za chwilę mieć miejsce.
Tutaj, w jego mieszkaniu, miejscu ciepłym, kojarzącym się jedynie z miłością, prawdziwą miłością, rozegra się scena, która zmieni jego życie.
Yura była wściekła.
Pierwszy raz widział ją w takim stanie. Wyglądała tak, jakby miała zaraz cisnąć w niego czymś, co trzymała w ręce.
Gazetę.
Rzuciła ją na szklany stolik.
Przez umysł Yoongiego przebiegła niedorzeczna myśl, że mebel się strzaska.
Spojrzał na nią, zagubienie w jego oczach. Nadal wpatrywała się w niego, jej oczy ciskały piorunami.

— I co? Gazeta — wzruszył ramionami.

— Weź ją do ręki — rozkazała, jej głos drżał.

Yoongi wykonał jej polecenie. Ścisnął w palcach papier i spojrzał na siebie z nim.
Ich pocałunek, jak sądził, tak wtedy dla niego intymny, cudowny, prywatny... teraz na nagłówku gazety, by wszyscy widzieli.
Milczał.
— Jak mogłeś, Yoongi? — zaczęły padać oskarżenia. — Doskonale wiesz, że promuję nowy film. Nie mam czasu na rozwody! Kurwa, zniszczyłeś wszystko! I swoją firmę też! Co ty sobie, kurwa, myślałeś?!

Oczywiście, nie była zła, że ją zdradził, że zamiast całować ją - całował kogoś innego.
Bo nic ich nie łączyło. I nigdy nie będzie.
Z prostej przyczyny - Yura była kobietą.

— Dobra, dobra, dobra, odkręcimy to jeszcze, ń-nie panikuj... — Yoongi z trudem uspokoił oddech. Wpatrywał się intensywnie w zdjęcie. W Hoseoka, w ich usta złączone razem... W dłonie splecione ze sobą pod stołem.
To było prywatne zdjęcie z komputera Yoongiego. Jakim cudem wyciekło?

— Nie mamy innego wyboru!

— Kurwa — szepnął. Wcisnął twarz w dłonie. Kręciło mu się w głowie i znowu miał atak migreny.
Co z firmą? A co z karierą Yury?
Cholera jasna, co z Hoseokiem?!
Wszyscy go znienawidzą za zrujnowanie idealnej pary.

— Yoongi... usłyszał szept, który wyciągnął go z natłoku czarnych myśli. Poczuł na karku ciepłą, gładką dłoń. Wzdrygnął się. Nigdy nie lubił, gdy go dotykała, ale jej słowa... Jej słowa były tak kojące. — Nie umiesz tego powstrzymywać, rozumiem... ale musisz zerwać z nim jakikolwiek kontakt. Nie możemy sobie pozwolić na rozwód, rozumiesz?

Cisza.
Rozrywała bębenki w uszach.
Yoongi chciał krzyczeć.
Hoseok miał zniknąć. Na zawsze. Od zaraz. Teraz. Za chwilę, już go nie ma. Zaraźliwy, bąbelkowy śmiech. Uśmiech na połowę twarzy. Czekoladowe oczy.

To wszystko ma zniknąć.

— Dobrze skłamał.

weight of love;;yoonseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz