2

2.4K 43 6
                                    

Przed drzwiami klasy czekała na mnie Candy, która nalegała byśmy urwały się dzisiaj z lekcji, ponieważ był dzisiaj sprawdzian z historii, na który kompletnie nic nie umiała. Bez wachania zgodziłam się i szybkim krokiem wyszłyśmy ze szkoły i ruszyłyśmy w stronę Starbucksa, w którym uwielbiałyśmy spędzać czas popijając pysznymi napojami lub zajadając się ciastami.

Złożyłyśmy zamówienie i ruszyłyśmy w kierunku "naszego stolika" - zawsze przy nim zasiadałyśmy. Po dłuższym przypatrzeniu się osobie siedzącej przy stoliku okazał się Pan Harry.
A niech to - mruknęłam
Trzeba się stąd zwijać zanim zauważy - dodała Candy

Tak też zrobiłyśmy, szybko odebrałyśmy zamówienie i jak najprędzej stamtąd wyszłyśmy, aby nie zostać przyłapane na "wagarach". Stwierdziliśmy, że pójdziemy do mnie, ponieważ nikogo nie było w domu i oglądniemy jakiś fajny film.

HARRY:
Miałem okienko między prowadzeniem lekcji więc wybrałem się do Starbucksa, który znajdował się parę minut od szkoły. W głowie cały czas miałem Alice, ale cóż miałem uczynić z tym faktem? Poczułem na sobie czyiś wzrok, kątem oka zerknąłem w tamtą stronę i moim oczom ukazała się Alice i Candy, które były chyba lekko zdezorientowane i wystraszone. Ah, no tak, powinny być teraz w szkole - pomyślałem. Zanim zdążyłem się obejrzeć już ich nie było

***
Dostałam SMS'a od Davida - mojego chłopaka
Ciekawe o co tym razem znów chodzi? - pomyslałam oburzona w myślach
"Alice, mam wolną chatę na 3 dni <3
robię dzisiaj wieczorem imprezę, ubierz coś seksi"
Tylko tego mi brakowało - burknęłam
Byłam już zmęczona powoli zachowaniem Davida, gdyż od pewnego czasu imprezy stały się dosłownie jego życiem. W dodatku byliśmy ze sobą pokłóceni, a on jak gdyby nigdy nic. Zbliżająca się miesiączka daje o sobie znać.

Położyłam się na łóżku i rozmyślając o Panie Harrym zasnęłam. Zbudziłam się o godzinie 20:16
Cholera - warknęłam i zerwałam się na równe nogi. O 21:30 zaczynała się impreza u Davida, na którą postanowiłam jednak iść. Wzięłam szybki prysznic i zaczęłam się szykować do wyjścia.

***
Cześć kochanie, jednak przyszłaś - powiedział Dawid i mnie pocałował
Jak widać - odpowiedziałam z niechęcią.
Weszłam do środka i wzrokiem szukałam Candy, po kilku minutach poszukiwań brunetki postanowiłam do niej napisać. Wtedy moim oczom ukazała się cała sterta SMS'ów od niej.
Mam przejebane
Nie bedzie mnie na imprezie u Davida
Przyjdziesz do mnie?
Halo
Alice!!!
Jednak nie przychodz, moi rodzice zrobili taka awanture i zamkneli drzwi wiec nie wejdziesz
Halo jestes!!
Dowiedzieli sie, ze mialam spac u Davida a nie u Lexi i do tego, ze pije i imprezuje
Noe odpisuj na te wiadomosci, wlasnie mam oddac telefon

Stwierdziłam, że chyba wracam do domu. Nagle poczułam czyjąś rękę na moich pośladkach.
Coś nie tak kochanie? - szepnął mi do ucha David
Weź te łapska - burknęłam
Ja pierdole?? Znowu musisz wszystko psuć?! - wybuchnął
Może po prostu nie chce macać się z chłopakiem, który jest nadupcony, z którym w dodatku jestem pokłócona na oczach wszystkich? - powiedziałam ze złością
To po chuj tu przyszłaś? Dla ozdoby, hm? Tam jest Megan, widzisz? Już dawno by się ze mną przespała. Może powinienem wreszcie do niej uderzyć,co? - uśmiechnął się szyderczo i ruszył w jej stronę
Pierdol się - krzyknęłam i ruszyłam w stronę drzwi

Nie mogłam wrócić do domu, ponieważ miałam spać niby u Lexi co wydawałoby się na maxa podejrzane. U Candy też spać nie mogłam bo miała spinę z rodzicami. Poszłam więc w stronę parku i zapłakana usiadłam na ławce. Rozpadało się niemiłosiernie, po kilkudziesięciu minutach usnęłam cała zmoczona.

Nagle poczułam jak ktoś mnie próbuje zbudzić. Otworzyłam oczy i ujrzałam Pana Harrego ( jakiego znowuż Pana, jest on maksymalnie o 5 lat starszy?!)
H:-Wszystko w porządku? Co tutaj robisz o tej godzinie?
A:- Em, yhm - nie mogłam wydusić z siebie słowa
H:-Okej, opowiesz mi potem. Teraz wstawaj i odprowadzę Cię do domu
A:-ale ja nie... mogę
Uniósł jedną brew i zaproponował
H:- no więc przenocujesz u mnie, nie zostawię Cię samej w środku nocy

ALICE:
Propozycja mojego nauczyciela mnie okropnie zdziwiła. Jaki normalny nauczyciel proponuje nocleg u siebie w domu swojemu uczniowi? Ale muszę przyznać, że podobała mi się ta propozycja. Zgodziłam się i ruszyliśmy w kierunku jego domu. Zastałam piękny, nowoczesny dom.

HARRY:
Jak zawsze około 2 rano biegałem po parku, ponieważ wtedy nikogo nie było, absolutna cisza. Miałem już wracać po godzinnym bieganiu, ale zauważyłem kogoś śpiącego na ławce. Bez wachania podeszłem i zauważyłem, że to moja uczennica Alice Loos. Co ona robi tutaj o tej porze?! - pomyślałem od razu. Zbudziłem ją i zaproponowałem jej nocleg. Od razu przez oczy przeleciały mi wizje tej nocy, lecz szybko wyrzuciłem to z mojej głowy i doszliśmy do mojego domu

Póki co akcja się dopiero rozwija
Dziękuje za każde wyświetlenie moich wypocin ( póki co dopiero 1 ahaha) proszę o komentarze, to mega motywuje

ZastępstwoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz