1

47 6 5
                                    

6:00 budzik. Kurwa jeszcze tydzień do szkoły. Ubrałem się, zjadłem śniadanie i o 6:55 wyszedłem na autobus. Wysiadam zawsze pod Podstawówką, ponieważ tam bliżej do marketu.
Przyjechałem pod szkołę i jak codziennie poszedłem do marketu kupić "mini pizzę". Zanim doszedłem do szkoły zjadłem ją.
Nagle patrzę przychodzi moja przyjaciółka Sue. Zdziwiłem się bo zazwyczaj jest kilka minut przed ósmą.
Co tak szybko dzisiaj? - zapytałem- Co nie mogę?- odpowiedziała.
Była godzina 7:50 a o 8:00 zaczynaliśmy lekcje. Zachciało jej się pić. Poszliśmy więc do pobliskiego sklepu. Wzięła to co musiała i poszliśmy do kasy. Bez pośpiechu szliśmy do szkoły. Dziwne bo staliśmy pod klasą z blondynką jeszcze kilka minut. Nagle dzwonek.
Pierwszy Język Polski jakoś przetrwam. Druga lekcja biologia-to dopiero luz, oglądaliśmy film. Następną lekcją po biologi był niemiecki, którego nienawidzę. Ale na szczęście nie mieliśmy tego gówna tylko świetlice. Następne lekcje spokojnie minęły. 13:30 dzwonek- wreszcie do domu.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Jestem amatorem w pisaniu opowiadań więc zrozumcie, że nie wszystko będzie idealne.
Pozdrawiam :)

Ostatni Tydzień Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz