KWIECIEŃ

38 2 0
                                    

Kwiecień 2015
Pamiętasz tą sytuację, kiedy szłaś ulicą i nadjeżdżające, czarne Audi ochlapało cię, a ty akurat za 5 minut miałaś jedno z twoich ważniejszych spotkań w firmie, w której byłaś szefową.... do czasu? To nie był przypadek kochanie. Ale bardzo ładnie sobie poradziłaś. To skarb mieć takiego męża, który na jeden telefon swojej żony wsiada w zatłoczony autobus i jedzie do biura, aby dać swojej ukochanej piękną, krótką sukienkę. Ale w jakim kolorze?! Wyglądałaś bosko! I te czerwone szpilki!!!! MMMM... Nie boisz się, że posiadając  biuro na 15 piętrze podczas wypadku będzie trudno Ci uciec??? No ale przyznać muszę pięknie urządzone masz to pomieszczenie. Postawiłaś na białe meble, no no powiem szczerze podoba mi się. Może częściej będę sobie je  odwiedzał kiedy jest „zamknięte”.
Boże on ją śledził. Śledził też mnie. Ale dlaczego? Co my mu zrobiliśmy? Czytając  ten list ręce latały mi prawo lewo góra dół… Koszmar…  A to nie koniec tego:
Te koleżanki, z którymi potem poszłaś to klubu? Wiesz, tam koło tego parku sportowego.  No to one też niczego sobie. Trochę wypiłyście. Nie uważasz, że na kobietę to ciut za dużo?  Ale ja się nie wypowiadam na ten temat. A z dzisiejszego dnia to chciałbym Ci przekazać jeszcze jedną informację: Te dziwne odgłosy, które słyszałaś wracając na piechotę do domu, one też nie były przypadkowe. Śpij dobrze :*       
               Jesteście obserwowani.
Jak on może?  Ona ma inne problemy na głowie. A może miała? Co się z nią dzieje? Od 6 lat nie ma z nią kontaktu. Ciągle wierzę, że jednak się odnajdzie, że nie stało się najgorsze. To fakt, chodziła podenerwowana, ale myślałem, że to stres związany z pracą. Szef, spotkania, papiery, klienci i wiele innych problemów. Wszystko było na jej głowie. A tu pewnie w tym wszystkim chodziło właśnie o ten, pierwszy list. Pewnie nie wiedziała, że będą kolejne. Jeszcze te zdjęcia. Na jednym była Sam w sukience i szpilkach, na drugim ja w zatłoczonym autobusie, a na trzecim ona wracająca ciemną uliczką do domu. To przerażające.
Chciałem już zamknąć tę kopertę, gdy nagle wypadła z niej mała karteczka. Nie byłem pewien co to jest, a właściwie co zawiera ta karteczka. Były to cztery cyfry 5248. Nie miałem pojęcia co one oznaczają. Do czasu…. Do czasu, w którym znalazłem jej notes i na pierwszej stronie malutkimi cyferkami było napisane: sejf – 5248. PO CO ONA ZAPISYWAŁA TO W NOTESIE?! I jakim cudem ta kartka znalazła się u niego? A co jeśli ten człowiek widzi mnie teraz, obserwuje mnie i cieszy się z mojego strachu i przerażenia, którego nawet nie da się ukryć? Nienawidzę gnoja. Zniszczył mi i mojej żonie życie. Gdy skończyłem szczegółowo „badać” ten tekst, usiadłem na tarasie. Sam zawsze tam siadała, kiedy była zmęczona
- Misiu???
Wtedy wiedziałem już o co chodzi
- Duża latte?
- Kocham Cię.
To ją uszczęśliwiało po całym dniu ciężkiej pracy. Siadaliśmy wtedy i razem opowiadaliśmy sobie różne historie z dnia. Bywało tak, że żadne z nas nic nie mówiło. Ja, ona, zapach ciepłej kawy i mnóstwo gwiazd na niebie. Często wybierała sobie jedną z nich, tą, która najbardziej jej się podobała, a ja zgadywałem, która to. Wiem, dziecinne zachowanie, ale czy nie piękne wspomnienia później pozostają? Teraz, gdy jestem sam, często spędzam wieczory na tarasie i wspominam te miłe chwile. Przepraszam, nie zostałem sam. Mam przy sobie jeden, ale za to jak gigantyczny skarb.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 20, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ObserwowaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz