Na odleglej nizinnym kontynecie mieszkaly morsy. W dniu 12.03.1990 urodzil sie nowy mors. Matka morsa nazwala go Elfon. Byl on inny gdyz mial on nadzwyczajny dar. Sam nie dokonca wiedzial jaki , wiedzial tylko ze mial jakos inaczej ulozona paszcze. Miejac 3 lata pierwszy raz zobaczyl jak jacys ludzie duzym autem. Mama go wtedy wziela w paszcze i zaniosla do jaskini. Elfon zdarzyl zobaczyc jak zabieraja kilka morsow. Zapytal sie mamy gdzie ich zaworza lecz mama wolala nie mowic gdzie ich zawoza i co z nimi zrobia obiecala powiedziec milu to jak skonczy 7 lat. Wreszcie nadeszly Elfona siodme urodziny i ponowil pytanie tym razem mama odpowiedziala
- Slonko te morsy wioza na czyjs talerz czyli inaczej one maja byc zjedzone...
Od tego czasu Elfon czesto o tym rozmyslal. Po roku od tej rozmowy podzedl do Elfatona stary mors i powiedzial :
- Jestes kims waznym pojdz za mna.
Stary mors poprowadzil Elfona do jaskini gdzie dal mu jakis plyn i powiedzial:
- Wypij to mlody tylko ostrzegam bedziesz zupelnie inaczej wygladal.
Elfon zgodnie z poleceniem wypil fiolke plynu i poczul ze staje sie wyzszy i powoli zmienia sie w czlowieka. Stary mors kazal Elfatonowi pojechac do nowego jorku i zlozyc petycje na temat zabijania morsow.
-Dzisiaj o godzinie 21:00 na lotnisku bedzie odlatywal samolot nr12 tu masz bilet- mowiac to podal Elfatonowi bilet ze srebrna obwodka- i pamietaj codziennie bierz jedna fiolke plynu.
CZYTASZ
Morsy i och zycie
AksiZycie wszystkich morsow zalezy od jedznego morsa ktory ma na imie Elfon. Czy uda mu sie zapobiedz wyginieciu tych zwierzat? Dowiesz sie kidy przeczytasz!