Dawno dawno temu żyła sobie staruszka o imieniu Brunchilda. Mieszkała w chatce w lesie.
Pewnego dnia spotkała małego chłopca. Zaprosiła go chatki. Chłopiec powiedział że się zgubił i nic nie pamiętał. Przyszła noc staruszka położyła chłopca do łóżka. W środku nocy Brunchilda usłyszała wrzask. Od razu rzuciła się do pokoju chłopca . Okazało się ze chłopca nie ma w pokoju ,za to łóżko było rozwalone a okno otwarte . Staruszka bardzo się zlękła i poszła szukać chłopca chociaż wiedziała ze on był już zgubiony .
-pewnie się mnie bał i dlatego uciekł -pomyślała .
Staruszka szukała to cały dzień ale bez skutku .
-pewnie coś mi się stało -powiedziała sama do siebie .
Brunchilda poszła spać znuw w środku nocy usłyszała wrzask w pokoju chłopca. Brunchilda wstała i penden pobiegłam chłopca.
Ciąg dalszy nastąpi....