21.

125 21 1
                                    

Oczekiwania na jakiś znak od Phila trwały jakby wieczność. Cornelia bardzo się martwiła. Nie chciała, żeby zostawał sam, kiedy aż tak się obwinia i widać od razu, że nie jest w najlepszym stanie.

cornelia: phil

cornelia: odezwij się

cornelia: jestem pewna, że masz czas na napisanie chociażby głupiej kropki

cornelia: daj mi tylko znać, że żyjesz

cornelia: proszę cię

cornelia: nie dam ci spokoju dopóki mi nie powiesz, co się stało

cornelia: phiiiiil

cornelia: albo mi powiesz, że mam się odczepić

cornelia: albo będę pisać do końca mojego życia

cornelia: nie żeby coś, ale wolałabym, żebyś odpisał, żebym się odczepiła, bo wtedy wiedziałabym przynajmniej, że żyjesz

cornelia: martwię się, phil

cornelia: nie w moich intencjach, żeby cię smucić

cornelia: nie myśl, że cię kiedyś zostawię tak jak tamci

cornelia: to po prostu idioci, którzy nie potrafią docenić tego co mają

cornelia: nie widzą, że mają tak świetnego przyjaciela obok; takiego przyjaciela, o jakim każdy marzy - troskliwy, zabawny, pomocny; człowieka z pasją! a tacy ludzie z pasją są jak skarb. jesteś skarbem, phil

a/n ja was najmocniej przepraszam za to, że nie dodałam ostatnio rozdziałów

till the endOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz