1

39 4 0
                                    

Dzisiaj obudziły mnie czyjeś głosy, prawdopodobnie mojej mamy,  która była w drugim pokoju. Wstalam z łóżka, pościeliłam je, a następnie ubralam kapcie na moje gołe stopy. Jedyne co mnie wtedy zdziwiło to fakt, że spałam w ubraniach.
Próbowałam odtworzyć w pamięci chociaż jeden skrawek wczorajszego dnia, lecz bez skutecznie. Wyszłam z pokoju i idę w kierunku salonu. Odgłosy mamy są coraz bardziej wyraźne.
- Moja mała córeczko, wróć proszę! Zrobię wszystko, ale bądź przy mnie teraz!
Obok niej siedzi mój tata. Na jego policzkach spływają łzy wielkości grochu.
- Isabel, proszę Cię. Przecież wszyscy cierpimy z tego powodu. Nie cofniesz czasu... Odezwał się męski i załamany głos.
- Czemu akurat nas to spotkało?! Czemu Bóg tak nas ukarał?! Żebyś wiedział, chcę cofnąć czas i nie dopuścić do tej sytuacji! Odpowiedziała z krzykiem.

Wspólnie siedzieli przy stole, na którym leżały potorzucane rodzinne zdjęcia. On trzymał jej ręce i podtrzymywal ją dobrym słowem.

Stoję w progu drzwi i przegladam się ze zdziwieniem. Czy ktoś z rodziny umarł? Co się dzieje? Nawet nie odwrocili się w moją stronę. O co do cholery chodzi?! Podchodzę bliżej by dowiedzieć się o co chodzi.

- Mamo, tato o co chodzi? Ktoś umarł?

Na zadane pytanie nawet nie drgneli. Siedzą razem, oslupieni.

- MAMO! TATO! PROSZĘ OPOWIEDZCIE!

Moje krzyki rozniosły się echem po domu.

Witam! Jak się podoba Nowa opowieść? W komentarzach piszcie do wam się podoba. Gwiazdki też mile widziane. 😉

Zaśnij Na Zawsze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz