Rozdział 2

38 4 3
                                    

Było idealnie ...

Obudziłam się około godziny 7:30 . Poszłam do łazienki, załatwiłam wszystkie sprawy i wyszłam .

Usiadłam na łóżku i zerknęłam na wiadomości :
Messenger:
5 Jacob Rooney
Dobranoc, księżniczko, halo, jesteś, czemu nie odpowiadasz .
6 SMS'ów
Jacob
Dobranoc, martwię się, czemu nie odpowiadasz, halo, DOBRANOC KSIĘŻNICZKO

Jejku jak on się o mnie martwi ... chyba muszę mu coś wytłumaczyć .
Piiip
Piiip
Piiip
-Halo-powiedział zasypany Jacob .
-Hejka chłopaku , mówi twoja księżniczka .
-Jeju Tak mnie wczoraj przestraszyłaś że o 23 mi się przypomniało że mogłaś zasnąć hahaha
-A co księżniczką nie wolno spać ... gdybym mogła to bym Cię teraz kopnęła ...
-Oszczędź proszę . Hahaha
-Dobra już ok .
-Spotkamy się dziś ?
-Z tobą zawsze księciu mój .
-O 14 będę u Ciebie .
-Okey buziaki .
Rozłączyłam się i zaczęłam szukać ubrań .
W końcu wybrałam białe jeansy i szary t-shirt z dłuższym tyłem .
Włosy związałam i zeszłam na dół .

-Dziwne mojej mamy nie ma o tej porze a jest 11:04, może została u koleżanki -mówiłam do siebie ...
Piiip
Piiip
-Użytkownik tego numeru ma wyłączony telefon bądź jest poza zasięgiem .
-Jeszcze bardziej dziwne . Hmm

Na śniadanie postanowiłam zrobić sobie 2 kanapki z Nutellą.

***
Dochodziła godzina 13:30
-Dobra mam 30 min na przygotowanie się .
Pobiegłam do łazienki aby zrobić delikatny makijaż czyli fluid i trochę tuszu do rzęs .
Wyszłam i poszłam do siebie na łóżko
13:46
13:47
13:48
13:49
13:50
13:51
Kurde jak ten czas powoli leci . Spoglądając co chwilę na telefon denerwowałam się .
Puk puk ...
Pobiegłam jak poparzona do drzwi tylko zabierając torebkę .
-Hejka
-Hej idziemy?
-Tak tylko zamknę drzwi .
Zamknęłam drzwi i poszliśmy do Starbuck'sa
-Co zamawiamy ja na pewno chcę cappucino i ciastko z kawałkami czekolady ... Czyli zdrowo haha
-Okey już zamawiam ... Ja to samo ...
Jacob odszedł od stolika i poszedł zamówić dla nas jedzenie .

Po jakiś 5 minutach mieliśmy już wszystko podane .
Rozmawiało nam się Tak dobrze ze spędziliśmy tam 1 godz.
Nagle usłyszałam piosenkę Adama lamberta i zorientowałam się ze to mój telefon .
-Halo ?
-Gdzie jesteś ?
-W Starbucks'ie (nwm czy to się Tak piszę )
-Z Jackobem... ?
-Tak, mamo co się stało ?
-Nie tylko się zdziwiłam gdzie jesteś .
-Spokojnie nikt mnie nie porwał . Haha
-Dobrze cieszę się .
-Będę za niedługo .
-pa
Rozłączyłam się .
Gadaliśmy jeszcze chwilę ale wyszliśmy z kawiarni aż nagle ..
-Jessica ...
-Słucham ?
-Nie mów słucham bo Cię wyrucham . Hahahaha.
-No ej ... co chcesz ?
-No bo przyjaźnimy się już 6 lat i mam pytanie .. em .. Hmm.
-Halo ziemia ...
-Chcesz być moją dziewczyną ?
Stałam jak wryta...
-Halo ?
-Em... Tak ..
Przytuliliśmy się i pocałował mnie . Jak on cudownie całuje ohh..
-Kocham Cię KSIĘŻNICZKO .
-Ja Ciebie też, ale muszę już wracać ...

Doprowadził mnie do domu i porozmawiać jeszcze chwilę z moją mamą . I poszedł.
-Coś się stało mamuś?

Hejka długo nie było tego rozdziału bo mam Nowy telefon i muszę wszystko ogarnąć . Ale już jest u będzie już wszystko regularnie .
Komentuj
Czytaj
I zostań na dłużej
Buziaki
Marti :-*

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 22, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

_Holiday_Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz