Dramatime ups

16 1 0
                                    

-Leo-o... - poczułem jak moje serce momentalnie zwalnia... ta chwila, kiedy czekasz na słowa, które tak nagle mogą wywalić ci życie do góry nogami, które tak bardzo zaważą ci na życiu... te najgorsze dziesięć sekund przerwy w wypowiedzi... - Bo-o... bo j...ja-a... bo ja cię-ę... 


[...] Bo ja cię nie kocham! To tylko kolejne, głupie, dołujące zauroczenie! Nie chcę niczego zaczynać co wiem, że i tak nie ma sensu! I błagam... nie staraj się o mnie i mnie nie ratuj, nie chcę, żeby przeze mnie coś ci się stało - ten moment sprawił, że wszystko zaczęło wirować wokół mnie; wszystkie przeżycia; wspomnienia; okropne życie w dawnej szkole; najgorszy początek tej szkoły; teraz ta wiadomość...


-No dobra! Sama tego chciałaś! Nie to nie! Nigdy już się do ciebie nie odezwę, jeśli tak bardzo tego oczekujesz! Pomogę ci się wydostać stąd tylko dlatego, że to wszystko dotyczy również mnie! - nie wytrzymałem już dłużej, nie chce mnie suka, to mnie nie dostanie, jej problem. Wziąłem ją na ręce i wyniosłem, po czym pobiegłem z nią do jej domu. Ubrałem ją, zrobiłem jej herbatę i sobie poszedłem mając wszystko i wszystkich w dupie, a ta nawet nie powiedziała "dziękuję".

CAROLYN'S POV:

   Co za dupek! Chce walki, to ją dostanie kretyn jeden. Jak mnie jutro zobaczy w szkole to i tak mu ślinka poleci na mój widok. Ale zaraz... STEPHANIE!

***

Natychmiast się zerwałam i pobiegłam z powrotem do szpitala. Jednak było pytanie, które ciągle kręciło mi się po głowie: czy jakakolwiek nastolatka ma tak samo porąbane życie jak ja?! Bo jakoś mi się wydaje, że NIE.

LEO'S POV:

   Kurwa co ty zrobiłeś Leo, co?! Ty kretynie jeden! Ona ma rację! Nie jesteś jej do NICZEGO potrzebny, ale żeby tak odpowiadać?! Może by jeszcze zmieniła zdanie, ale po takim tekście, to jakoś mi się nie wydaje!

   Nie kontrolując samego siebie, sięgnąłem po mój ulubiony przedmiot i przejechałem po mojej i tak już wykończonej ręce. Leo, to nic nie da! Przez to nie skończą się problemy, a wręcz przeciwnie - będzie ich jeszcze więcej. Schowałem mały przedmiot do szuflady i oparłem głowę o ścianę.

CAROLYN'S POV:

-Dziękuję doktorze za wszelkie starania - powiedziałam, czując jak z moich oczy spływają łzy. Czemu do jasnej cholery, to musi być przeze mnie?! Ostatnio każda wspaniała osoba w moim życiu umieraaa... Chwila... Skoro każda osoba, którą kocham umiera... Skąd Luke mógłby wiedzieć kogo lubię najbardziej... No przecież!

-Tato, idę do domu. Wróć jak najszybciej, okej?

-Coś się stało? Na pewno chcesz iść? Możesz zostać jeszcze chwilę, wieczorem pójdę ustalić wszystko dotyczące pogrzebu, więc przyjdę późno.

-No dobra, ale ja już idę - powiedziałam, biorąc torbę i wychodząc.

   Mój tata bardzo lubił tatę Luke'a i bardzo często wychodził z nim na piwo. Może tak naprawdę to tata Luke'a stoi za tym wszystkim. Nie wiem, nic nie wiem...

   Wbiegając do domu, momentalnie skierowałam się w stronę mojego pokoju, by sięgnąć po mój pamiętnik, który ostatnio leżał na moim biurku...

-Oczywiście do cholery, że go nie ma! - krzyknęłam sama do siebie. - Ale z drugiej strony, to kto zostawia pamiętnik w najbardziej widocznym miejscu... Oczywistym jest, że taką osobą jestem właśnie ja!

   Nie wiedziałam co mam robić, więc stwierdziłam, że pójdę do mojego ulubionego coctail baru, który znajduje się po drugiej stronie ulicy, aby się trochę rozluźnić. Na szczęście wiedziałam, że o mamę i Stephanie nie muszę się już tak bardzo martwić.

  

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 22, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

•(Not) unknown• ff BaMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz