Był to Syriusz Black, łzy które spływały mi po policzkach, leciały dalej. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się pod nosem. Usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem. Mówiąc pospolicie, przyciągnął mnie do siebie. Położyłam głowę na jego ramieniu i siedzieliśmy w ciszy. Nie była ona niezręczną ciszą. Była miła i kojąca.
- Czemu przyszedłeś na te odludzie? - zapytałam po chwili a chłopak spojrzał na mnie i uśmiech nie schodził mu z twarzy
- Lubię tu przychodzić. Mam wiele wspólnych chwil z tym kamieniem i polaną.. - uśmiechnął się lżej na wspomnienia które pewnie teraz pokazało mu się przed oczami - A ty?
- Znalazłam to miejsce niedawno. Przychodzę tutaj kiedy jest mi źle, smutno. Ale najbardziej jak smutno. Jeśli źle.. to.. wyżywam się na drzewach.. - zaśmiałam się lekko a chłopak po mnie.
- Co jest? - zapytał zmartwionym głosem a ja westchnęłam ciężko.
- Perfekcyjna dwójka Smith - chłopak spojrzał na mnie zdziwiony z wyrazem twarzy który mówił sam za siebie "Dwójka a nie przypadkiem Trójka?" - Dwójka.. Alan i Rosalie. Najlepsi uczniowie, pupilki nauczycieli. Wybitni i najlepsi przyjaciele, metamorfomadzy.. Oni są tym wszystkim na raz.. - po moim policzku spłynęła jedna łza. Wcześniej przestały mi one lecieć.. jednak teraz wróciła jedna.
- A ty kim jesteś? - zapytał trochę rozbawiony i więcej poważny.
- Nikim - powiedziałam krótko - Jestem Danielle co z trudnością przechodzi do następnej klasy. Która nie wiedząc sama uderzyła swoją siostrę że ta walnęła się w kant. Z pieprzonymi wybuchami i napadami... Nie cierpiana aktualnie przez rodzeństwo. Uważana za jeden z najniższych poziomów. Rodzice są na nią na max'a wkurzeni i źli. Ta Gorsza. Nieuk. Jej rodzeństwo uważa że, stoczyła się na dno, rozmawiając z Ślizgonami. Nie mająca Przyjaciół. Danielle Smith. - powiedziałam z łatwością. Chłopak spojrzał na mnie współczującym wzrokiem - I uważana za tą która robi wszystkim źle z przyjemnością... Inaczej mówiąc Chuja warta dziewczyna.. - Tak.. mam kompleksy przez to że tak o mnie sądzą, ale przyzwyczaiłam się do tego.. - W starej szkole ulubiona "Ofiara Żartów" i "Wrażliwa Smith", "Gorsza Smith" i inne... - Przytulił mnie do siebie bardziej na te słowa.
- Nie wiem co mam teraz powiedzieć..
- Nic, nie chciałam, nie chcę i nie będę chcieć nigdy być brana na litość przez moje życie. Bo to nie są problemy. To jest prawda.. Zawsze byłam gorszą, nie miałam przyjaciół. Alan i Rosalie nie mięli czasu ze mną porozmawiać. To ja byłam tą która wakacje spędzała w domu na czytaniu książek, pisaniu piosenek... - odpowiedziałam - Rosalie ma tutaj przyjaciół, Alan, też ma. Ja jedynie nie mam tak jak kiedyś. Może mam jednego.. Nie obraź się ni nic, ale twojego brata.. Wiem że go nie cierpisz. Słyszałam o tym jak Rose rozmawiała o tym kiedyś z Dorcas w dormitorium... - powiedziałam a Syriusz więcej już nic nie powiedział.
- Wiem... widziałem jak ściskaliście się na środku korytarza - powiedział już nie tak spokojnym głosem jak przedtem.
Kolejny. Teraz ty możesz pisać rozdział Anonimowa :)
CZYTASZ
Huncwoci i nowe czasy
FanfictionZnasz Voldka? Tu go nie będzie. To nowe czasy bez Voldka dla Huncwotów, Huncwotek, ich przyjaciół i reszty czarodziei. A co jak do Huncwotów i Huncwotek dołączą nowe osoby? Wesołe i odważne bliźniaczki oraz rozrabiający brat. Poznajcie trojaczki Smi...