recruit

152 19 13
                                    

Obaj wyciągnęliśmy broń w tym samym momencie. W tym samym momencie także nacisnęliśmy spust. Trzęsła mi się ręka, przez to spudłowałem. Pocisk z jego pistoletu odbił się od mojego pola elektromagnetycznego, nie robiąc mi żadnej krzywdy. Natomiast chmura śrutu z mojej strzelby spowodowała, że tylko dzięki ochronie tarczy przed bezpośrednim trafieniem Baekhyun został rzucony brutalnie o ścianę. W ostatnim momencie się otrząsnąłem. Nie wiedziełam, co tak naprawdę zrobiłem. Nigdy nie zawahałem się, gdy chodziło o czyjąś śmierć.

Pomyślałem i nachyliłem się nad ledwo przytomnym chłopakiem aby sprawdzić jego tętno. Był zimny. Zacząłem przeszukiwać jego ubrania w poszukiwania opatrunków, jednak nic nie dałem rady znaleźć, z powodu zbyt dużej ilości ubrać. Byłem zmuszony go rozebrać. Gdy po tym zdarzeniu również nic nie znalazłem, rzuciłem jego torbę na podłogę wyrzucając wszystkie przedmioty jakie w niej były. Kurwa, gdzie bandaże. Owinąłem mu nogę aby zatrzymać krwawienie, jednak w tym samym czasie Baek mnie odepchnął.

- KURWA! - wyraźny krzyk Baekhyuna wskazywał na to, że właśnie się otrząsnął. Nie przebierał w słowach gdy na czworakach szybko wycofał się pod ścianę, w obawie że go skrzywdzę.

- TY ZBOCZEŃCU! Gdzie są moje rzeczy pedale? - był wściekły i w sumie mu się nie dziwię. W promieniach światła i na tle zagruzowanego pokoju, widok nagiego mężczyzny mi nie przeszkadzał. O dziwo.

Ale nie ważne, nie zamierzałem czekać aż wyciągnie kolejne durne przypuszczenia.

- Po pierwsze! Nie pedale. Po drugie, tutaj w torbie koło Ciebie masz nowe ciuchy, a po trzecie od dzisiaj pracujesz dla mnie więc trochę kultury i przyzwyczaj się do tego, rekrucie. - młody chyba nie wiedział co się dzieje. Stał przez dobrą minutę na środku pomieszczenia z miną sugerującą wyłączenie systemu odpowiedzialnego za racjonalne myślenie, aż w końcu wydusił.

- Że niby co? - musiałem go trochę przyhamować, żeby się chłopak nie rozpędził za bardzo z tą jego "hardością". Więc wyprostowałem się solidnie i spojrzawszy głęboko w jego oczy, odpowiedziałem. - To co słyszysz. - młody stał bez ruchu. Po jego twarzy było jednak widać, że właśnie przeżywał kryzys umysłowy. Półkula racjonalnego myślenia starła się w zabójczym pojedynku z półkulą odpowiedzialną za nagłą śmierć, choroby i wypadki czyli z głupotą. Więc postanowiłem mu trochę pomóc ale też nie za dużo.

- Po wczorajszej rozmowie zrozumiałem, że musisz się nauczyć samodzielności. Musisz nauczyć się żyć bez czyjejkolwiek pomocy, no dalej. Tak będzie prościej, Baekkie. - jego drobniałe imię wyakcentowałem w taki sposób, że chłopak delikatnie się zeczerwienił - A nic tak dobrze nie uczy jak zasadnicza służba wojskowa. Czy rozumiesz, rekrucie? - drętwe spojrzenie Baekhyuna sugerowało, że chyba nie nadąża za akcją.

- Od dzisiaj jestem Twoim przełożonym i żeby było jasne, jedynym przełożonym. Dlatego jeżeli będziesz chciał iść się odlać, to pytasz się mnie o zgodę. Jeżeli będziesz chciał iść zjeść, to też się pytasz o zgodę. Jeżeli chcesz pobyć w samotności, to musisz strzelić sobie w głowę bo w najbliższym czasie samotnością, powietrzem, matką i ojcem będę ja. Czy teraz rozumiesz rekrucie? - chyba coś w jego umyśle zaskoczyło bo wymamrotał, trochę się przy tym jąkając.


A ja.. jak nie? -

- To wpierw spuszczę Ci taki wpierdol, że będziesz chodził dokładniej niż zegarek kwantowy, a później założę Ci smycz i będziesz jeszcze niżej niż rekrut. Czy zrozumiałeś? - młody chyba wreszcie pojął, że nie istnieje żadna inna droga jak tylko droga posłuszeństwa. Przytaknął, nie za bardzo wiedząc czy powinien wpierw coś powiedzieć czy raczej było by to zbędne. Ten fakt konsternacji i użytecznego użycia mózgu ucieszył mnie niezmiernie. Mam nad nim kontrolę i mogę robić z nim co tylko chcę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 05, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I'll be your soldier | chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz