— Gdzie idziemy? - Od kilku minut Apollo ciągnął mnie przez las otaczający Obóz. Milczał i wyglądał na zmartwionego, co w ogóle do niego nie pasowało. Jego zazwyczaj idealnie ułożone włosy, teraz były potargane, a ubrania wymiętolone.
— Chcę tylko znaleźć jakieś spokojne miejsce, dawno nie rozmawialiśmy tylko w dwójkę.
— Apollo? - Zatrzymał się na chwilę i zwrócił lekko głowę w moją stronę, jednak nadal trzymał mnie za rękę. Spojrzał na mnie pytająco. — Coś cię martwi, prawda? Wiesz, że możesz mi o wszystkim powiedzieć.
Westchnął lekko, rozejrzał się wokoło i usiadł pod drzewem ciągnąc mnie za dłoń, bym do niego dołączyła. Przysiadłam się do niego, lekko się przysuwając, tak, że teraz stykaliśmy się ramionami. Podciągnęłam nogi do klatki piersiowej i puściłam jego rękę, by móc owinąć ramiona wokół swoich kolan. Zawiesiłam wzrok na drzewie przed nami i czekałam, aż blondyn sam rozpocznie rozmowę.
— Ty mnie martwisz. - Tego się nie spodziewałam. Uniosłam brwi na znak zdziwienia i spojrzałam na niego.
— Dlaczego? - Obserwowałam jak otwiera usta, ale szybko rezygnuje i odwraca głowę, tak, bym nie widziała jego twarzy. — Apollo?
— Jesteś... Jesteś moją przyjaciółką, wiadomo, że się martwię. Szczególnie twoim zdrowiem, nic z tego nie rozumiem. Nie mówiąc już o tym, że jesteś częścią przepowiedni, o której niewiele wiemy. Boję się, że coś ci si3 stanie. - Mówił tak cicho, że musiałam się lekko nachylić, by cokolwiek usłyszeć. — Na Olimpie coś się dzieje. Twój ojciec, Hades, nie pojawia się na zebraniach, a Zeus milczy. Tak na prawdę, to jestem tutaj trochę nielegalnie. Zabroniono nam opuszczać Olimp, lecz nie powiedziano z jakiego powodu. Będę miał kłopoty jak wrócę, ale ja musiałem wiedzieć czy wszystko z tobą w porządku.
Oparłam głowę na jego ramieniu i chwyciłam go za dłoń i przymknęłam oczy.
— Nie masz o co się martwić. Myślisz, że to, co się dzieje na Olimpie, jest związane z ostatnimi wydarzeniami na Obozie?
— Jakieś powiązanie prawdopodobnie jest. Sytuacja z brakiem kontroli pogody na Obozie, twoje omdlenie, przepowiednia i dziwne zachowanie Zeusa - to wszystko ma jakiś wspólny wątek.
Otworzyłam oczy i zerknęłam w stronę słońca, które powoli zachodziło. Nie wiedziałam co mam robić. Odkąd usłyszałam przepowiednie, ciągle powtarzam ją sobie w myślach, mając nadzieję, że wpadnę na jakiś pomysł. Wahałam się, czy czekać na rozwój wypadków czy wziąć sprawy w swoje ręce.
— Boję się. Boję się o moich przyjaciół, zarówno tych nieśmiertelnych, jak i śmiertelnych. Tu w Obozie poznałam na prawdę wspaniałe osoby, niektórzy z nich będą musieli wyruszyć ze mną. Nie chcę ich narażać na niebezpieczeństwo.
Nie zauważyłam nawet jak po moich policzkach potoczyły się łzy. Ukryłam twarz w dłoniach i skuliłam się jeszcze bardziej opierając czoło o kolana. Poczułam jak Apollo łapie mnie lekko ramię i przyciąga do siebie. Ukryłam twarz w jego klatce piersiowej. Blondyn otoczył mnie ramionami mocno ściskając i oparł brodę o czubek mojej głowy.
— Wiem, ja też się boję.
Nie wiem ile czasu tak siedzieliśmy, ale kiedy podniosłam głowę to zauważyłam, że słońce zdążyło już całkowicie zajść. Wyplątałam się z ramion blondyna, wstałam i przeciągnęłam się.
— Muszę już iść, moja siostra mnie zabije za to, że złamałem zakaz Zeusa.
Zaśmiałam się cicho. Artemida nie odpuści mu złamania zakazu.
Pożegnałam się z Apollem na skraju lasu, i już sama ruszyłam w stronę domków. Musiało być już na prawdę późno, ponieważ w zasięgu wzroku nie widziałam żadnego herosa. Weszłam po cichu do domku zauważając śpiącego Nico, i jak najciszej położyłam się do łóżka, nie dbając o umycie się czy przebranie ciuchów. Byłam na to zbyt zmęczona. Nie zauważyłam nawet kiedy zasnęłam.
...oOo...
Nazajutrz z samego rana została obudzona przez Nico. Mrucząc pod nosem ciche przekleństwa na Apolla, za przetrzymanie mnie do późnej nocy, zgarnęłam wiszącą na krześle niebieską sukienkę i ruszyłam do łazienki.
Po odświeżeniu się poczekałam, aż Nico się zbierze i razem ruszyliśmy do pawilonu jadalnego. Chwilę po wyjściu z naszego domku dołączyła do nas Pipes wraz z Jasonem.
Brązowowłosa nie wyglądała najlepiej, widać, że martwią ją bieżące wydarzenia. Każdą wolną chwilę spędzała ze swoim chłopakiem, który wkrótce miał wyruszyć ze mną na misję.
W milczeniu doszliśmy do jadalni, wraz z bratem ruszyliśmy do swojego stolika. Nie byłam w stanie nic przełknąć więc poprosiłam tylko o nektar.
— Późno wczoraj wróciłaś. - odezwał się Nico, starając się jakoś zagaić rozmowę. Pokiwałam niemrawo głową, wspominając wczorajszy wieczór.
— Byłam z Apollem. Wspomniał, że Zeus wydał zakaz opuszczania Olimpu, a mój ojciec nie pojawia się na zwoływanych zebraniach.
— Zakaz opuszczania Olimpu? To dlaczego Apollin tu był?
— Bo to Apollo. - mruknęłam i wzruszyłam ramionami jakby to było coś oczywistego.
Nico przewrócił oczami i na powrót zajął się jedzeniem.
—Muszę się spotkać z tatą. - Wypowiedziałam to bardzo cicho, jednak mój brat i tak to usłyszał.
— Idę z tobą. - W pierwszym odruchu chciałam odmówić, ale widząc jego spojrzenie kiwnęłam tylko głową. — Świetnie, to ruszamy. Nie ma czasu do stracenia.
Odstawił niedokończone śniadanie, wstał od stołu i pociągnął mnie w stronę wyjścia z jadalni.
Dlaczego wszyscy muszą mnie ciągnąć...?
Po kilku krokach zauważyłam, że kieruje się w stronę drzew. Zatrzymałam się gwałtownie tym razem to jego ciągnąc za dłoń.
— Przeniesiemy się moim sposobem. Słyszałam, że od podróży cieniem boli głowa.
Nico prychnął w odpowiedzi i bez słowa stanął przede mną, przyglądając się moimi poczynaniami. Stworzyłam pod nami lekką szczelinę i chwyciłam brata za przedramię, by następnie, zmieniając nas w dym, widowiskowo wlecieć w szczeline.
——————————————
Postarałam się napisać nowy rozdział jak najszybciej, żebyście nie musieli zbyt długo czekać. Mam nadzieję, że wam się podobał. Sporo osób polubiło Cali razem z Apollem ( potrzebny im jakiś shipp name 😂) więc naskrobałam coś, co przedstawiało by po części ich relację.A tak z innej beczki, to Spirit of Tartarus znalazło się na 24 miejscu w kategorii fantasy i jestem strasznie zaskoczona z tego powodu. Nie spodziewałam się tylu wyświetleń i gwiazdek, dlatego dziękuję wam za to z całego serca. 💕💕
Ps: Macie może twittera? Podawajcie usery w komentarzach, lub dajcie mi follow ( @ wonhxoseok). Możecie pisać do mnie na dm, z miłą chęcia z kimś popisze. Możecie też pisać mi sugestie i pomysły związane z opowiadaniem, więc jeśli macie jakiś pomysł to śmiało piszcie, jestem otwarta na wasze propozycje. Ci, którzy nie mają tt mogą napisać mi w prywatnej wiadomości tutaj na wattpadzie.
CZYTASZ
Spirit of Tartarus
FanfictionCalianna zawsze powtarzała sobie żeby nie słuchać rad Apolla. Jednak raz tę zasadę złamała. Co się stanie gdy Cali przybędzie do Obozu Pół-krwi? Najwyższe notowania: #39 w Fantasy (05.07.2016) #24 w Fantasy (07.07.2016) #14 w Fantasy (08.12.2016)