– Czyż to nie cudownie, Marylo, że jutro następuje nowy dzień, w którym nie uczyniłam jeszcze żadnego głupstwa?
– Jestem pewna, że popełnisz niejedno – rzekła Maryla. – Pod tym względem nikt ci nie dorówna.
– Wiem o tym – przyznała Ania żałośnie. – Ale czy Maryla zauważyła u mnie ten pocieszający objaw? Nigdy dwukrotnie nie popełniam tego samego błędu!
– Niewiele na tym zyskujesz, jeśli wymyślasz coraz to nowe.
– Ależ Marylo. Chyba musi być granica dla błędów, jakie jedna osoba może uczynić, więc kiedy popełnię już wszystkie, musi przecież nastąpić koniec. Jest to stanowczo myśl bardzo pocieszająca.
-Lucy Maud Montgomery "Ania z Zielonego Wzgórza"