✖️13. [It's like we're having déjà, déjà vu]✖️

208 25 12
                                    

- Halo? Czy jest pan tam? Mam przyjemność... Ekhm, mówić z panem Fuentesem?
- Tak, a co chodzi? - spojrzałem na siedzącego na przeciwko Kellina i uniosłem brew, by pokazać jak bardzo nie rozumiem o co chodzi. A nie rozumiem bardzo.
- Jestem kierownikiem w Taco & Go. Mówi to coś panu?

Cholera. Zapomniałem. Miałem przyjść na dzień próbny. Zjebałem znowu.

- Ah, no takk... Właśnie chciałem dzwonić z wyjaśnieniamiii... - zatrzymałem się na chwilę, próbując wymyślić jakieś usprawiedliwienie. - Otóż w nocy moja mama trafiła do szpitala i musiałem do niej jechać, wróciłem do domu późno i zaspałem - skończyłem stanowczo.
- Rozumiem... Hm, a mógłby pan stawić się za jakąś godzinę?

Kell mnie zabije. Ale przydałoby się ustatkować i ogarnąć jakąś pracę.

- Oczywiście, dowidzenia.
- Dowidzenia.

Rzuciłem telefon na stół, sam nie wiedząc, czy powinienem płakać, czy może się cieszyć.
- Vic...? Wszystko w porządku? - uroczo się martwi.
- Będziemy musieli sobie odpuścić jakiekolwiek dzisiejsze plany. Robota mnie wzywa - Wstałem od stołu i poszedłem do łazienki, żeby się ogarnąć.
- Robota?
- Taa, w knajpie z tacosami. Przynajmniej mogę robić coś, co lubię.
- A kiedy skończysz?
- Nie wiem, napiszę ci albo zadzwonię.
- No dobraaa... Ale cały jutrzejszy dzień rezerwuję ja!
Chwilowa cisza z mojej strony spowodowana myciem zębów trochę zniecierpliwiła Kella.
- No słyszyyysz? - Podszedł do mnie i objął od tyłu. - Słyszysz słyszysz? Vic no!
- Dzieciaku rozpuszczony uspokój się, słyszę przecież, nie będę bełkotał z pianą w ryju - Wytarmosiłem go za włosy, pocałowałem w czoło i podszedłem do szafy, aby wybrać z niej ubrania. Nawet w tej chwili to rozpiszczane dziecko musiało wtrącić swoje trzy grosze i wybrać mi "dopasowany outfit". Skończyłem więc w bordowej koszulce, siwej bluzie, czarnych, dosyć obcisłych spodniach i czarnych Adidasach za kostkę.

Dotarło do mnie, że Kellin w sumie nie zbiera się do swojego domu. Chyba mam współlokatora.

Pół godziny przed umówioną godziną spotkania wyszedłem z domu, żegnając Kellina całusem, bez którego chyba by mnie nie wypuścił. Miarowym krokiem chodziłem uliczkami wśród otaczających mnie budynków. Na miejscu byłem punktualnie.

Niewielka knajpka urządzona w meksykańskim stylu. Ściany w mocnym, czerwonym kolorze, sombrero na ścianach, z głośników słychać mariachi. Podszedłem do lady, za którą stała brunetka o ciemnej karnacji, na oko 25 lat. Przywitała mnie ciepłym głosem i szerokim, śnieżnobiałym uśmiechem.

- Cześć, miałem przyjść na dzień próbny. Zawołasz kierownika czy mam sam do niego trafić?
- Szef jest na kuchni, wejdź - kolejny uśmiech. Jej wzrok także był jakiś dziwny, ale starałem się być obojętny.

Zrobiłem jak powiedziała. Grubszy meksykanin po 30 stał przy blacie i kroił pomidory. Przywitałem się, bo chyba nie zauważył, że wszedłem.
- Pan Fuentes? Czekałem na pana! Strój na przebranie ma pan w szatni, to te drzwi po lewo. Hm, na razie niech pan... Mogę mówić na ty? - Nie poczekał na moją odpowiedź. - Mogę, a więc Vic, idź do Alisy, ona ci wszystko powie i pokaże, bo ja na razie jestem zajęty. Szybko szybko!

A więc Alisa, tak ma na imię. Wróciłem się do niej.
- Umm... Szefunio kazał ci powiedzieć i pokazać mi rzeczy, nie mam pojęcia jakie, ale masz to zrobić.
- On zawsze tak pieprzy bez składu, nie martw się. W zależności od dnia będziesz robił na kasie albo na kuchni. Jeśli o pierwsze chodzi, nie powinieneś mieć problemu, stary zainwestował z nowoczesny sprzęcik, po prostu wybierasz z produkty z listy. Żadnych kodów, żadnego problemu, proste?
- Proste.
- Co wieczór trzeba sprzątnąć, to chyba wiesz. Na zmywaku najczęściej robie ja, podejrzewam, że też będziesz musiał czasem. Ewentualnie tobie przypadnie mycie podłóg czy czegoś. To chyba też proste?
- Jak najbardziej - Błysk w jej oku mnie śmieszył, podniecała się, jakby pierwszy raz zobaczyła człowieka.
- Hm... Jeśli o same tacosy chodzi, tu masz wszystko - Podała mi segregator, dosyć gruby. - Przepisy, sposób przyrządzania, nazwy poszczególnych... Musisz się nauczyć tego jak najszybciej.
- Ok.
- Uhh... Chodź, pokażę Ci jeszcze chłodnię.
15 minut opowiadania o tym, co gdzie jak do czego po co i na co. Puściłem wszystko mimo uszu. Po tej emocjonującej wycieczce szef, Juan Hernando Eurico, kazał mi stać dziś na kasie, bo mały ruch. Nie chciał ryzykować, że choć jeden tacos nie będzie perfekcyjny.

Więc całe późniejsze 6 godzin spędziłem w towarzystwie tej dziwnej dziewczyny, która łaziła za mną wszędzie i na siłę chciała podtrzymać ten wkurzający small-talk między nami. W środku miałem ochotę ją zabić, ale udawałem miłego. Przypominała mi trochę te wszystkie dziewczyny latające za mną w czasach liceum.

Kiedy dochodziła 20 i zbliżało się zamknięcie, Alisa zagadała do mnie po raz tysięczny.
- A... Vic?
- Hm?
- Może wyskoczymy na jakieś piwo dziś?
- Yyy... Dziś zbytnio nie mogę, sorki - Dla ciebie nigdy nie mogę, mentalna blondynko.
- A jutro?
- Zobaczy się. Dobra, ja lecę, cześć.
I wyszedłem. Nie chciało mi się siedzieć tam i pomagać jej w sprzątaniu. A patrząc na to, jak się zachowywała, raczej nie podpieprzy mnie szefowi.

W pośpiechu wróciłem do domu, zastanawiając się, czy zastanę w nim Kella. Miałem nadzieję, że tak, chciałem odpocząć z nim i przy nim.

Gdy po kilkunastu minutach stanąłem przed drzwiami mieszkania, zamknąłem na chwilę oczy i nieśmiało otworzyłem drzwi. Otworzyłem... Czyli jednak. Wszedłem do środka i od razu uderzyło mnie ciepło porozstawianych wszędzie świeczek i zapach jedzenia. Zastanawiałem się tylko, czy po całym dniu w fast foodzie mój nos zawodzi, czy może faktycznie czuję...

Nie myliłem się. Przy stole siedział Kellin. A na stole - burgery, taca frytek, nuggetsy, nachosy i generalnie co tylko dusza zapragnie. Szybko zdjąłem buty i usiadłem na przeciwko Kella.
- Matko... Sam to zrobiłeś czy kupiłeś?
- Gnie cię? Catering zamówiłem.
- Kocham cię kretynie.

------------
Alisa będzie ważna kc
Komentujcie, komentarze są fajne

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 08, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Glass HeartsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz