PROLOG

633 79 11
                                    

LUHAN

- Ile można siedzieć w tej debilnej łazience?- Krzyknąłem w kierunku białych drzwi.

Po 10 minutach bez jakiejkolwiek odpowiedzi z drugiej strony wkurzony zacząłem walić zaciśniętymi piąstkami we framugę zamkniętego wejścia.

- Chanyeol, jeżeli zaraz stamtąd nie wyjdziesz to uduszę cię własnymi rękami.

Kiedy już miałem wkraczać, drzwi przede mną otworzyły się na oścież. Z łazienki wyszedł wysoki mężczyzna o szaro-srebrnych włosach. Miał nisko opleciony ręcznik wokół bioder i oczywiście wiecznie nie znikający uśmiech na twarzy.

- Jezu, ile można? Wiesz jak dużo wody marnujesz w ten sposób?- Powiedziałem nerwowo. Było już późno, a ja akurat miałem przyjaciela na nocowaniu.

- Luhan kochanie, nie przejmuj się. Ciepłej wody na pewno wystarczy dla tak oszczędnych księżniczek jak wy. I dla twojej wiadomości rodzice są dzisiaj u państwa Oh, więc ja tutaj rządzę.- Powiedział spokojnie olbrzym i zniknął w głębi korytarza.

- Jak ja cie nienawidzę.- Krzyknąłem w stronę znikającej sylwetki i w natychmiastowym tempie pobiegłem po Baekhyuna.

BAEKHYUN

Siedziałem sobie na kanapie i z niecierpliwością czekałem na swoją kolej do łazienki. Było już po 23, a zasypianie o tak późnych godzinach źle działało na moją delikatną cerę.

Nagle wyczułem wibracje dochodzące z tylnej części mojego ciała, włożyłem rękę do kieszeni i wyjąłem swojego Iphone'a 6s. Na ekranie wyświetliły mi się dwie nowe wiadomości, oczywiście obydwie od Tao. Przesunąłem palcem po ekranie i już miałem odpisać, kiedy do pokoju niespodziewanie wpadł Luhan.

- Baekkie, łazienka już wolna. Bardzo cię przepraszam ale mój głupi brat, jak zawsze musiał pokazać jaki to jest inteligentny. - Powiedział zdyszany jelonek.

- Nic nieszkodzi Lu, tylko naszego vloga nagramy jutro, bo jestem już trochę zmęczony. - powiedziałem wstając z piżamą w ręku. Luhan tylko skinął głową i położył się z telefonem do swojego łóżka.

Postanowiłem wziąć szybki prysznic, zamiast, jak zawsze, długą kąpiel. Niestety woda była tak zimna, że natychmiast odskoczyłem, kiedy jedna z kropli uderzyła w moje nagie ciało.

Przemyłem się tylko, wytarłem i założyłem swoją ulubioną, różową piżamkę w pandy, którą Tao i Lu podarowali mi na święta. Ubrałem klapki i poszedłem do pokoju.

Lu już spał, oczywiście przy zapalonej lampce. Podszedłem cichutko do łóżka i zgasiłem źródło światła. Następnie zmęczony dniem wygodnie ułożyłem się obok jelonka. Tylko bez żadnych pochopnych wniosków. Lu to tylko przyjaciel, a przyjaciele mogą ze sobą spać prawda?

Godzinę później

Obudziłem się bardzo spragniony. Bez zastanowienia wstałem i poszedłem do kuchni po szklankę wody. Zszedłem po pięknych marmurowych schodach na dół, a następnie skręciłem w prawo. Oczywiście jak to moje szczęście potknąłem się z miliard razy, sam już nie wiem czy o własne nogi czy o coś innego. Wracając. Znalazłszy się w kuchni, wyjąłem szklankę i nalałem sobie wody stojącej przy zlewie. Po wypiciu zimnej cieczy, wróciłem na górę.

Górny korytarz otaczała ciemność. Akurat w momencie pokonania ostatniego schodka przypomniał mi się jeden z horrorów, który ostatnio oglądałem. Bez zastanowienia zacząłem biec wzdłuż korytarza. Szybko otworzyłem drzwi pokoju, który znajdował się po prawej stronie i pędem wskoczyłem do łóżka. Raczej nie pomyliłem pokoi, choć kto wie, dom Lu jest ogromny, nie zdziwiłbym się, gdybym znalazł się w drugim skrzydle budynku.

CHANYEOL

Nie mogłem spać od kilku dni, tej nocy mój mózg był wyjątkowo uparty. Leżałem w łóżku rozebrany do bokserek. Noce były upalne, więc bezsensu było zakładać piżamę. Odwróciłem się w stronę ściany i przymknąłem oczy.

Już prawie udało mi się zasnąć, niestety przerwało mi w tym głośne tupanie dochodzące z korytarza. Chciałem to sprawdzić, jednak nagle drzwi od pokoju otworzyły się. Wbiegła przez nie niska osoba i szybciutko wskoczyła mi do łóżka. Nie odezwałem się ani słowem, tylko bacznie obserwowałem co się stanie. Postać tylko wtuliła się w kołdrę. Leżałem nieruchomo. Po dość krótkim czasie mój 'gość' zasnął. Byłem ciekaw kim był. Mimo, że mogłem dostrzec tylko zarys twarzy chłopaka, wydawał mi się być znajomy. Rano będzie ciekawie - pomyślałem i po chwili również zasnąłem. Tak, wiem. Pierwszy raz od kilku dni udało mi się. Czułem się naprawdę bezpiecznie, może po prostu potrzebowałem ciepła drugiej osoby. Tylko kim była ta osoba i dlaczego pachniała jak pole róż?

Hejka wszystkim,

Po długich namyśleniach wraz z @czanyeol postanowiłyśmy napisać chanbaekowe ff. Mamy nadzieje, ze wam się spodoba, a przy okazji liczymy na megaaa motywujące gwiazdki i komentarze. Pamiętajcie kochajcie exołki i baekyeole i do zobaczenia w kolejnym rozdziale.

Całuski

the way you smile #chanbaekWhere stories live. Discover now