Seventh Heaven

Prolog

~ Jessica ~

No i zaczęło się... Pierwszy dzień szkoły. Wszędzie nowe twarze, gdyż do mojej klasy nie trafiło za dużo osób z poprzedniej ze szkoły podstawowej. Każdy tutaj widocznie zestresowany pierwszymi lekcjami w nowej szkole. Z resztą... Ja tak samo, boje się, że dam plamę już na starcie. To by mnie dobiło.

Klasa wydaje się na ogół w porządku, bynajmniej na pierwszy rzut oka. Jest ze mną w klasie także moja przyjaciółka Jennifer, więc jest jakiś plus. Nie będę tu sama. Oczywiście wiadome było, że usiąde wraz z nią w jednej ławce. Jesteśmy dla siebie jak siostry. Znamy się od ponad 7 lat, więc dość spory okres czasu.

Chłopcy z klasy nie są zbytnio według mnie "atrakcyjni". Raczej to banda zwykłych dzieciaków, nie widzę by choć jeden z nich był odrobinę dojrzały. Głupoty im tylko w głowie. No cóż, w końcu to jeszcze nierozgarnięte dzieciaki, choć liczyłam, że poznam chociaż jednego fajnego, dojrzałego chłopaka z którym będę mogła się zaprzyjaźnić. Od zawsze z resztą potrafiłam lepiej dogadywać się z chłopakami niż dziewczynami. Jedynie Jennifer to wyjątek. 

Kolejne dni mijały na poznawaniu nowej szkoły, nowych nauczycieli i nowych przedmiotów. Było dość luźno więc nie odczuwałam jakiejś presji ze strony nauczycieli. Nasza klasa była tylko bardzo niezgrana ze sobą, ciężko przychodziła nam współpraca. Liczę na to, że pomogą nam w tym lekcje na godzinie wychowawczej i otrzęsiny, które są zaplanowane pod koniec września. Choć... ciężko to widzę. Może poznam też kogoś ze starszych klas. Jednak, chciałabym ten rok szkolny mieć już za sobą, nienawidzę szkoły. Chodzę tu jedynie dlatego, że jest tu Jennifer, że mogę się z nią tu spotkać i porozmawiać. Oderwać się choć na chwilę od szarej rzeczywistości.

***

Zaciekawiło? Zapraszam po więcej! Jest to moja pierwsza książka, więc najpewniej rewelacji nie będzie. Liczę jednak na Wasze wsparcie i wyrozumiałość. Rozdział pierwszy dodam niedługo. Trzymajcie się i czekajcie na więcej! :)